Przetarg dotyczył zimowego utrzymania dróg. Zamawiający w każdej części zamówienia, żądał polisy OC w zakresie prowadzonej działalności – w pierwszej na 1 mln zł, w drugiej na 500 tys. zł.

Polisa OC musi być opłacona na dzień otwarcia ofert >>>

Wykonawca, który złożył najkorzystniejszą ofertę, załączył polisę na odpowiednią kwotę, ale zamawiający miał zastrzeżenia, bo nie wskazano w niej wprost zimowego utrzymania dróg a jedynie sprzątanie. Zamawiający wezwał więc wykonawcę do uzupełnienia dokumentów.

Jak czytamy w "DGP", wykonawca w odpowiedzi przedstawił kopię aneksu do umowy ubezpieczenia. Dodano tam zapis, że polisa obejmuje też letnie i zimowe utrzymanie dróg. Ale zamawiającemu nie spodobał się fakt, iż aneks został sporządzony po terminie składania ofert. Mimo, że firma ubezpieczeniowa zaznaczyła, że zmiany miały obowiązywać wstecz, zamawiający i tak wykluczył spółkę z przetargu. Sprawa trafiła do KIO.

Dowiedz się więcej z książki
Prawo zamówień publicznych. Komentarz
  • rzetelna i aktualna wiedza
  • darmowa wysyłka od 50 zł

 

Izba nie podzieliła argumentacji zamawiającego. Podkreślono, że umowa OC najczęściej nie jest zawierana na potrzeby konkretnego przetargu. Trudno więc wymagać, by pojawiały się w niej określenia takie jak te, których użyto do opisania przedmiotu zamówienia. Z kolei jeśli zamawiający miał wątpliwości co do dokumentu, to w pierwszej kolejności mógł je wyjaśnić w trybie art. 26 ust. 4 p.z.p. a nie wzywać od razu do uzupełnienia.

Sygn. akt KIO 2084/15

Źródło: Dziennik Gazeta Prawna