Duże kontrowersje wywołała rządowa propozycja, aby uczniowie z upośledzeniem w stopniu lekkim uczęszczali do ogólnodostępnych szkół. Z taką zmianą nie godzą się rodzice i psychologowie.

Za edukację dzieci i młodzieży z upośledzeniem umysłowym w stopniu lekkim odpowiadają obecnie specjalne ośrodki szkolno-wychowawcze. Na mocy projektu rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej w sprawie rodzajów i szczegółowych zasad działania placówek publicznych, warunków pobytu dzieci i młodzieży w tych placówkach oraz wysokości i zasad odpłatności wnoszonej przez rodziców za pobyt ich dzieci w tych placówkach, nic nie stoi na przeszkodzie, aby od września uczniowie tacy uczęszczali do ogólnodostępnych szkół.

W opinii Andrzeja Berbecia, dyrektora Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego nr 1 w Lublinie, rządowe zmiany nie są podyktowane dobrem dziecka, a jedynie chęcią oszczędności, gdyż pobyt dziecka w takim ośrodku jest droższy od jego uczęszczania do szkoły. Jak ocenia Berbeć, ani nauczyciele, ani same placówki nie są przygotowane do przyjęcia uczniów z lekkim upośledzeniem.

Takie rozwiązanie spotkało się również ze sprzeciwem rodziców, którzy obawiają się, że szkoły, w przeciwieństwie do ośrodków szkolno-wychowawczych, nie będą w stanie zapewnić całodobowej opieki nad ich dziećmi. Projekt negatywnie został oceniony również przez poradnie psychologiczno-pedagogiczne.

Opracowanie: Karol Kozłowski, RPE WKP
Źródło: Gazeta Prawna z dnia 20 maja 2010 r.