Powód domagał się zasądzenia na jego rzecz ok. 7.688 zł, wraz z odsetkami. Wskazał, że jego pojazd uległ uszkodzeniu, zaś sprawcą zdarzenia był kierujący innym pojazdem. Powód podkreślił, że sprawca zdarzenia był ubezpieczony od odpowiedzialności OC w pozwanej spółce. Powód zwrócił uwagę, że uzyskał od pozwanej spółki odszkodowanie w kwocie 792,29 zł. Tymczasem w jego ocenie odszkodowanie powinno być znacznie wyższe. Powód akcentował, że jego pojazd jest zabytkowy i charakteryzuje się oryginalnością w 98,7 proc.

Po wydaniu przez sąd nakazu zapłaty w postępowaniu upominawczym, strona pozwana wniosła sprzeciw. Wskazywała, że żądanie zgłaszane przez powoda nie jest zasadne. Zwróciła uwagę, że powód naruszył art. 28 ust. 1 pkt 1 ustawy z dnia 23 lipca 2003 r. o ochronie zabytków i opieki nad zabytkami, zgodnie z którym miał on obowiązek zawiadomienia wojewódzkiego konserwatora zabytków o uszkodzeniu pojazdu, nie później niż w terminie 14 dni od powzięcia wiadomości o wystąpieniu zdarzenia. Pozwana podkreśliła, że na podstawie przepisów tej ustawy uzależniono wykonanie prac konserwatorskich, restauratorskich lub robót budowlanych przy zabytku wpisanym do rejestru - od pozwolenia wojewódzkiego konserwatora zabytków. Pozwana wskazywała, że sąd powinien zwrócić się do Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków, by ustalić, czy powód zgłaszał uszkodzenia pojazdu. Okoliczność ta powinna rzutować na ocenę zasadności żądania – argumentowała.

 

Uszkodzony zabytkowy pojazd

Sąd rejonowy ustalił, że do zdarzenia doszło we wrześniu 2015 r. Wówczas z samochodu F. odpadła tylka wycieraczka. Uderzyła ona samochód powoda. Doszło do uszkodzenia kraty wlotu powietrza i szyby czołowej. Samochód powoda pochodzi z 1987 r. Jest on uznany za pojazd zabytkowy.
Powód uzyskał wycenę naprawy samochodu na łączną kwotę 7.576,65 zł. Robocizna została wyceniona na kwotę 904,05 zł brutto. Ubezpieczyciel wypłacił powodowi 792,29 zł na podstawie przygotowanej kalkulacji.

W toku postępowania sądowego sąd korzystał z opinii biegłego sądowego do spraw ruchu drogowego i techniki samochodowej. Biegły ustalił w szczególności, że koszt naprawy samochodu powinien wynieść 6.503,29 zł brutto. Biegły podkreślił, że wysokość faktycznych kosztów naprawy może być wyższa, gdyby podczas demontażu i zmiany części pojazdu doszło do dodatkowych uszkodzeń. Z opinii wynikało, że skoro samochód przed kolizją posiadał części oryginalne, to takie też części powinny być używane przy jego naprawie. Nie może dojść do pogorszenia stanu zabytku.

 

Wyliczanie należnego odszkodowania

Sąd rejonowy zasądził na rzecz powoda od pozwanego część dochodzonej przez powoda kwoty, tj. 5.711 zł. Sąd zwrócił uwagę, że bezspornym było to, że doszło do uszkodzenia pojazdu powoda. Bezsporną była też kwestia odpowiedzialności strony pozwanej. Sąd zwrócił uwagę, że w części między stronami sporem objęty był zakres uszkodzeń pojazdu powoda. Strony spierały się również o wysokość szkody, którą poniósł powód.

Sąd rejonowy wskazał, że dla oceny zasadności żądania powoda irrelewantna była kwestia zgłaszania uszkodzeń w pojeździe w oparciu o przepisy ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami. Z tego względu sąd nie przeprowadził dowodów w tym zakresie. Kwestie te – w ocenie sądu – były nieistotne dla prowadzonego procesu. Sąd zwrócił też uwagę, że regulacje prawne nie uzależniają możliwości wypłaty odszkodowania od tego, czy dojdzie do naprawy samochodu. Możliwość przyznania odszkodowania jest też niezależna od wykazania rachunkami wysokości poniesionych rzeczywistych kosztów naprawy.

 

 

Odpowiedzialność ubezpieczyciela

Sąd zwrócił uwagę, że przez umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej ubezpieczyciel zobowiązuje się do zapłacenia określonego w umowie odszkodowania za szkody wyrządzone osobom trzecim, wobec których odpowiedzialność za szkodę ponosi ubezpieczający albo ubezpieczony. Poszkodowany może zaś dochodzić roszczenia bezpośrednio od ubezpieczyciela. Sąd podkreślił, że odszkodowanie ustala się i wypłaca w granicach odpowiedzialności cywilnej posiadacza lub kierującego pojazdem mechanicznym. Kluczowe znaczenie miał m.in. art. 361 k.c., w oparciu o który zobowiązany do odszkodowania ponosi odpowiedzialność tylko za normalne następstwa działania lub zaniechania, z którego szkoda wynikła.

Sąd, opierając się na opinii biegłego sądowego, ustalił, że aby przywrócić pojazd do stanu sprzed szkody należało przyznać na rzecz powoda kwotę 6.502,29 zł. To koszt hipotetycznej naprawy, według kalkulacji biegłego. Biegły w swoich wyliczeniach uwzględnił wykorzystanie oryginalnych części zamiennych w pojeździe – wskazał sąd. Biegły zwrócił uwagę, że pojazd może być poddany naprawie w nieautoryzowanym warsztacie, ale naprawa powinna być wykonana z zachowaniem procedur przewidzianych przez producenta pojazdu. Sąd podkreślił, że pojazd powoda to zabytek, więc przy naprawie należy wykorzystać części oryginalne. Dzięki temu nie dojdzie do pogorszenia stanu zabytku. Biegły zaś ustalił, iż przed zdarzeniem pojazd posiadał wszystkie części oryginalne.
Zasądzając w wyroku kwotę 5711,00 zł sąd zwrócił uwagę, że powód uzyskał już świadczenie od pozwanej wypłacone w postępowaniu upominawczym. Ponad przyznaną kwotę powództwo zostało oddalone – wskazał sąd.

Wyrok Sądu Rejonowego w Oleśnie z dnia 30 czerwca 2021 r., I C 850/19, LEX nr 3197265