Jan R. wniósł powództwo przeciwko swojej dawnej przyjaciółce Irenie S. o zwrot pożyczki - w sumie 132 tys. zł z ustawowymi odsetkami. W toku postępowania ograniczył żądanie do kwoty 127 tys. 921,60 zł, zrzekł się roszczenia co do 4 tys. zł.

Sąd okręgowy w maju 2026 r. zasądził od pozwanej na rzecz powoda żądaną sumę.

Utrzymanie domu partnerki

Sąd ustalił, że powód i pozwana poznali się przez internet w 2009 r. Od marca 2009 r. pozostawali w nieformalnym związku. We wrześniu 2009 r. pozwana wyjechała do Irlandii w celach zarobkowych. Związek powoda i pozwanej trwał do 2013 r.

Czytaj: Nie zawarto umowy pożyczki, więc pozwani nie zwrócą 180 tys. zł>>
 

W trakcie znajomości, począwszy od 2009 r., powód udzielił pozwanej wielu pożyczek. Przekazywał jej środki finansowe dokonując wpłat na jej konto bankowe i regulując jej zobowiązania wobec wierzycieli. Opłacał też rachunki pozwanej związane z utrzymywaniem jej domu,  w którym nigdy nie mieszkał (opłaty za media i energię).

Przelewy i wsparcie działalności

Pozwana przeznaczała środki pieniężne uzyskiwane od powoda na prowadzoną przez siebie działalność gospodarczą, zapłatę swoich zobowiązań i swoje utrzymanie.

Ponadto powód zakupił pozwanej z własnych funduszy łóżko do masażu i kombajn do masażu, które posłużyły pozwanej do rozwinięcia jej działalności gospodarczej. Powód przekazywał środki finansowe pozwanej, gdyż zamierzał założyć z nią rodzinę.

Powód dokonywał przelewów bankowych ze swojego rachunku bankowego na rachunek bankowy pozwanej. Przekazał ponadto 5500 zł i 60 tys. zł, jak również zakupił piec do centralnego ogrzewania za kwotę 10 tys. zł. Celem uzyskania środków finansowych i ich przekazania pozwanej zlikwidował swoje lokaty bankowe i sprzedał posiadane akcje.

Wezwanie do zwrotu pożyczki

Powód zwracał się do pozwanej o zwrot pozostałej do zapłaty kwoty pożyczki. Na przestrzeni lat 2013 i 2014 strony prowadziły korespondencję mailową, w której pozwana wielokrotnie uznawała, iż jest dłużnikiem powoda.

We wrześniu 2013 r. powód przez swojego pełnomocnika wezwał pozwaną do zapłaty 132 tys. zł tytułem zwrotu udzielonej pożyczki w terminie 14 dni od doręczenia wezwania. W odpowiedzi na wezwanie pozwana zobowiązała się do regularnego spłacania kwoty pożyczki od grudnia 2013 r. w wysokości 800 zł miesięcznie do czerwca 2014 r., kiedy, jak zakładała, uzyska pieniądze ze sprzedaży nieruchomości. To zobowiązanie było wyrazem porozumienia osiągniętego przez strony w następstwie korespondencji prowadzonej w dniach 16-17 października 2013 r.

 

Forma pisemna pożyczki

Pozwana w ramach powyższego uzgodnienia wpłaciła na rachunek powoda łącznie kwotę 4 tys. zł.

Sąd ocenił, że między stronami zawarta została umowa pożyczki (art. 720 par. 1 k.c.). Jednak umowa pożyczki, której wartość przenosi pięćset złotych, powinna być stwierdzona pismem ( par. 2 art. 720). Niemniej potwierdzenia przelewów, dokonywanych operacji bankowych, wydruki prowadzonej między stronami korespondencji mailowej oraz oświadczenie pozwanej wyrażające zgodę na dobrowolną spłatę pożyczki wystarczająco uprawdopodobniały zawarcie umowy pożyczki.

Sąd ocenił, że zamiarem stron nie było darowanie środków finansowych przez powoda pozwanej, lecz to, że mają one zostać przez pozwaną zwrócone.

Apelacja pozwanej

Apelację od wyroku złożyła pozwana. Sąd apelacyjny 10 kwietnia 2018 r. zmienił zaskarżony wyrok w ten sposób, że zasądzoną kwotę 12 tys. zł obniżył do kwoty 47 tys. 987,32 zł z ustawowymi odsetkami.

Sąd II instancji uwzględnił zarzut apelacyjny, że powód nie wykazał, aby poza kwotami objętymi przedłożonymi dowodami przelewu przekazał pozwanej kwotę 65 tys. zł. Okoliczności tej nie można uznać za przyznaną przez pozwaną, skoro kwestionowała ją w toku procesu.

Powód skarży wyrok sądu II instancji

Sąd Najwyższy zważył, że wyrok sądu II instancji był dla powoda korzystny. W tym zakresie powód, nie będąc pokrzywdzony zaskarżonym wyrokiem, nie miał interesu prawnego w jego zaskarżeniu, co uzasadniało częściowe odrzucenie jego skargi kasacyjnej - stwierdził sędzia Karol Weitz.

W ocenie skarżącego sąd drugiej instancji powódka nie musiała wykazywać prawdziwości swojego zaprzeczenia, podczas gdy skarżący przedstawił dowody potwierdzające jego twierdzenia.

Według SN powód ma rację, gdy wskazuje na pominięcie przez sąd drugiej instancji dowodu z dokumentu obejmującego oświadczenie pozwanej z dnia 31 października 2013 r.

Ciężar dowodu

Treść powołanego dokumentu -w połączeniu z innymi dowodami przeprowadzonymi w sprawie - może mieć bardzo istotne znaczenie dla ustalenia, w jakiej wysokości skarżący udzielił pozwanej pożyczki.

Zdaniem SN nie ma racji skarżący, gdy twierdzi, że na pozwanej spoczywał ciężar dowodu w sytuacji, w której zaprzeczała ona jego twierdzeniem dotyczącym wysokości udzielonej pożyczki. Ciężar dowodu co do wykazania wysokości łącznej kwoty udzielonej pożyczki spoczywał na skarżącym. W efekcie pozwana nie musiała wykazywać prawdziwości swojego zaprzeczenia w tej kwestii, w tym powoływać w tym celu jakiekolwiek dowody. Nie zmienia tego faktu, że skarżący przedstawił dowody, które - w jego ocenie -wykazywały prawdziwość jego twierdzeń.

Zobacz procedurę w LEX: Pożyczki a PCC >

SN ustalił, że zarzut naruszenia art. 720 §1 k.c., był niesłuszny.  Ale naruszenie prawa procesowego, ma znaczenie dla ustalenia wysokości kwoty pożyczki udzielonej przez skarżącego pozwanej. Chodzi teraz o wyjaśnienie czy obejmowała ona kwotę 65 tys. 500 zł, którą skarżący - według swych twierdzeń - miał wpłacić na jej konto lub przekazać w gotówce, a także kwotę 10 tys. zł, którą skarżący miał przekazać na zakup pieca. W tym stanie rzeczy nie jest możliwe rozpatrywanie zarzutu naruszenia art. 720 § 1 k.c.

 Sygnatura akt IV CSK 496/18, wyrok z 19 grudnia 2019 r.