W ferworze świątecznych zakupów warto pamiętać o prawach przysługujących konsumentom w razie nieudanego zakupu lub otrzymania nietrafionego prezentu. Choć przepisy są jasne, nadal zdarzają się sytuacje, kiedy sprzedawca nie informuje konsumenta o jego prawach, a także, że ich nie uznaje. Dlatego warto wiedzieć, jaką podstawę prawną podać w przypadku zwrotu produktu.

Rękojmia a gwarancja, czyli co robić w sytuacji, gdy „reklamacji nie uwzględnia się”?

W przypadku, gdy zakupiony produkt okazuje się wadliwy, konsumentowi przysługuje prawo do złożenia reklamacji z tego tytułu.

I tutaj pierwsza uwaga: warto od razu w momencie składania reklamacji wskazać na gruncie jakich przepisów chcemy dochodzić swoich roszczeń. Trzeba bowiem wiedzieć, że konsument zawsze ma prawo skorzystać z uprawnień z rękojmi, na podstawie przepisów Kodeksu cywilnego. Niezależnie zaś od tego, konsument ma uprawnienie do skorzystania z uprawnień wynikających z oświadczenia gwarancyjnego gwaranta - oczywiście tylko wtedy, gdy gwarant takiego udziela. Udzielenie gwarancji jest dobrowolne i zależy jedynie od polityki producenta.

Niejednokrotnie zdarza się, że konsument przy składaniu reklamacji nie wskazuje, z którego reżimu dochodzenia swoich roszczeń chciałby skorzystać, podkreślając jedynie, że chciałby otrzymać zwrot pieniędzy (odstąpić od umowy) czy wymiany produktu na nowy, ewentualnie jego naprawy czy obniżenia ceny. Jednocześnie, niestety zdarza się, że sprzedawca przyjmujący reklamację nie pyta z jakiego tytułu konsument chce dochodzić swoich roszczeń, następnie zaś kwalifikuje reklamację konsumenta pod reżim ustawowy albo gwarancyjny samodzielnie. Najczęściej, w sytuacji, gdy na dany produkt udzielona jest gwarancja, sprzedawca niejako automatycznie kieruje reklamację do gwaranta.

Nadal zdarzają się także niedopuszczalne sytuacje informowania konsumentów przez sprzedawców, że – skoro produkt nie jest objęty gwarancją – reklamacja nie przysługuje”, albo, co gorsza: „po odejściu od kasy reklamacji nie uwzględnia się”. W takiej sytuacji konsument świadomy swoich praw powinien zawsze wskazać na wolę skorzystania z rękojmi, które to roszczenie przysługuje mu względem sprzedawcy co do zasady bez wyjątku.

A co w przypadku wadliwości podarunku od Mikołaja?

Inną kwestią jest, czy wadliwy produkt może być reklamowany przez osobę, która otrzymała go w prezencie. O ile przy dochodzeniu przez obdarowanego roszczeń z gwarancji nie powinno być z tym większego problemu, o tyle w przypadku rękojmi nie jest to takie oczywiste. Sąd Najwyższy ostatecznie wskazał, że kupujący może przelać na dalszego nabywcę rzeczy uprawnienia z tytułu rękojmi - do żądania obniżenia ceny, do usunięcia wady oraz do dostarczenia rzeczy wolnej od wad, z wyjątkiem uprawnienia do odstąpienia od umowy jako uprawniania prawnokształtującego (uchwała siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z 5 lutego 2004 r., sygn. akt: III CZP 96/03, potwierdzona uchwałą siedmiu sędziów z 29 stycznia 2014 r., sygn. akt: III CZP 84/13). Dodatkowo, w świetle znowelizowanych przepisów Kodeksu cywilnego o rękojmi z 2014 r. (ustawą z  30 maja 2014 r. o prawach konsumenta), uznaje się, że również obniżenie ceny powinno być kwalifikowane jako uprawnienie kształtujące, a więc nie podlegające cesji. Więcej w publikacji Krzysztofa Żoka, pt. "Obniżenie ceny w świetle znowelizowanych przepisów o rękojmi".

Aby umożliwić zatem obdarowanemu prezentem złożenie reklamacji z tytułu rękojmi należałoby zawrzeć z nim umowę cesji wierzytelności, a więc oświadczenia wręczającego prezent o przeniesieniu wszelkich praw wobec sprzedawcy na obdarowanego, na co ten wyraża zgodę. Choć forma pisemna nie jest wymagana (art. 511 kc), warto zawrzeć ww. oświadczenie opatrzone podpisami stron chociażby na odwrocie paragonu, a gdy nie chcemy, aby obdarowany poznał cenę prezentu – na osobnej kartce papieru. Inną kwestią jest, że konsument składający reklamację powinien udowodnić, iż zakup został dokonany u danego sprzedawcy w określonym terminie, co oznacza to, że przekazanie naszemu obdarowanemu paragonu, w sytuacji gdy ten chce złożyć reklamację, może być nieodzowne.

Na marginesie, skoro uprawnienia z rękojmi nie „podążają” za rzeczą, a za umową, osoba nabywająca dany produkt lub usługę uprawniona jest do dochodzenia swoich roszczeń z rękojmi od podmiotu, od którego bezpośrednio nabyła produkt. Ten, kto uznał roszczenie może wystąpić z roszczeniem regresowym do podmiotu, od którego sam nabył produkt – łańcuszek taki, przy sprzedaży na rynku wtórym (np. za pośrednictwem serwisów typu Olx czy Allegro), może być całkiem długi.

W przeciwieństwie do uprawnień z rękojmi, które „podążają” za rzeczą, przelew uprawnień z gwarancji dokonuje się na obdarowanego prezentem niejako automatycznie. W sytuacji gdy sprzedawca wręczył kupującemu oświadczenie gwarancyjne utrwalone na trwałym nośniku (np. klasyczna „karta gwarancyjna”), to należy pamiętać, aby wręczyć je obdarowanemu wraz z prezentem – nierzadko gwarant wymaga przedstawienia oświadczenia gwarancyjnego przez reklamującego w sytuacji składania reklamacji.

Czy można zwrócić nietrafiony prezent?

Prezent, który nie trafił w gusta obdarowanego, podobnie z resztą jak każdy przedmiot czy usługę zakupioną „dla siebie”, możemy zwrócić jedynie wtedy, gdy polityka danego sklepu przewiduje taką możliwość. Aktualnie coraz więcej firm, głównie tzw. sieciówek czy sklepów wielkopowierzchniowych, przewiduje takie uprawnienie, nawet bezterminowo – najczęściej pod warunkiem, że nabyty towar nie był używany, a czasami tylko, że jest po prostu sprawny.

Poza dobrą wolą sprzedawcy, właściwie jedyną możliwością zwrotu niewadliwego produktu lub usługi jest odstąpienie od umowy, które przysługuje, co do zasady, w sytuacji dokonania zakupu na odległość (np. przez internet) lub poza lokalem przedsiębiorstwa (od akwizytora czy na pokazie). Termin na zwrot to 14 dni od momentu otrzymania rzeczy albo od zawarcia umowy (w przypadku świadczenia usług).