Według kodeksu wykroczeń zakłócanie spokoju lub wywołanie zgorszenia w miejscu publicznym podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny. Chodzi o wybryk, który zakłóca porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym.

Do art. 51 kodeksu wykroczeń posłowie chcą dodać nowy paragraf: Nie popełnia wykroczenia, kto czyn popełnia w związku z prowadzeniem prac w gospodarstwie rolnym.

Z uzasadnienia wynika, że celem regulacji jest uniemożliwienie karania rolników za prowadzenie prac w godzinach nocnych w gospodarstwie, co do tej pory bywało uznawane za zakłócanie ciszy nocnej.

 

Konflikt z przyjezdnymi

Projekt jest zatem wyjściem naprzeciw postulatom rolników, którzy wskazują, że cały czas zdarzają się sytuacje, w których rolnicy są karani za prowadzenie takich prac. Szczególnie w okresie żniw zdarzają się przypadki, w których prowadzenie takich prac w godzinach nocnych jest konieczne. Wynika to bardzo często z panujących lub zapowiadanych warunków pogodowych. Jednak w związku z tym, że wieś coraz częściej staje się miejscem zamieszkania osób, które nie prowadzą działalności rolniczej i nie znają jej specyfiki, zdarzają się sytuacje, w których wzywana jest Policja, z powodu rzekomego naruszenia ciszy nocnej przez rolnika.

Proponowana zmiana ustawy jest więc wyrazem podejścia, że wieś jest w pierwszej kolejności miejscem produkcji żywności, dlatego też rolnik, prowadząc prace gospodarskie w godzinach nocnych, nie może być za to karany. Bezpieczeństwo żywnościowe jest jednym z filarów bezpieczeństwa państwa, a rolnik nie powinien być karany za to, żeby wykonuje pracę w gospodarstwie. I nie chodzi tu wcale o letnie nocne biesiadowanie na powietrzu, za które policjanci potrafią wręczyć mandat od od 100 do 500 zł.

Proponuje się, aby projektowana ustawa weszła w życie 14 dni po dniu ogłoszenia. Jak czytamy w uzasadnieniu, ma mieć pozytywny wpływ na sytuację rolników indywidualnych.

 

Interwencje w sprawie niesłusznego karania

Problem jest realny. Świadczy o tym choćby interwencja, którą podjął Zarząd Wielkopolskiej Izby Rolniczej u Wojewódzkiego Komendanta Policji w Poznaniu w sprawie karania mandatami rolników, którzy, wykonując prace polowe po godzinie 22, zakłócali ciszę nocną.

- Przyczyną podjęcia interwencji w tej sprawie było zgłoszenie się do Wielkopolskiej Izby Rolniczej producenta rolnego, na którego nałożono mandat karny w wysokości 200 zł za hałas powodowany przeprowadzanym zbiorem plonów na polu w porze nocnej, tj. o czyn określony w art. 51 k.w. Wprawdzie rolnik mandat przyjął i tym samym uznał jego zasadność, jednakże zwrócił do Izby o wyjaśnienie stanu prawnego i podanie, czy samorząd rolniczy potwierdza prawidłowość nałożenia mandatu – wyjaśnia Piotr Walkowski, prezes Izby Rolniczej.

Podkreśla przy tym, że wykonywanie przez rolnika na obszarach wiejskich prac polowych, które ze względu na swoją charakterystykę i panujące warunki atmosferyczne nie mogły być przerwane bez poniesienia szkody w zebranym plonie, nie powinno być uznane za zachowanie lekceważące normy zachowania się i stojące w sprzeczności z powszechnie akceptowanymi zwyczajami.

- Czym innym jest zakłócanie spokoju nocnego przez naganne zachowanie w postaci np. krzyku a zachowanie polegające na konieczności dokończenia zbierania płodów rolnych bez narażania się na znaczne straty. Zależy nam na niekaraniu tylko tych rolników, którzy z przyczyn obiektywnie uzasadnionych prowadzą prace polowe w porze nocnej, które z punktu widzenia racjonalnego gospodarowania oraz charakteru rodzaju uprawy nie mogą być przerwane bez narażania się na znaczne straty. Przedstawiony problem wydaje się być coraz poważniejszy w zestawieniu z faktem wzmożonej w ostatnim czasie migracji mieszkańców miast do wsi położonych w bliskim sąsiedztwie tychże ośrodków. Dla migrujących mieszkańców centrum aktywności zawodowej nadal pozostają miasta, a wieś jest jedynie ich miejscem zamieszkania – stwierdza Walkowski.

Interpelacja poselska

Sprawa doczekała się także interpelacji poselskiej w poprzedniej kadencji Sejmu. Posłowie Józef Brynkus, Jarosław Sachajko i Stefan Romecki zwrócili się do ministra rolnictwa o zmianę przepisów.

W interpelacji czytamy: Ludzie, którzy przenieśli się na wieś, nie mają często pojęcia o naturalnym cyklu życia przyrody, o produkcji żywności oraz pracy w gospodarstwach rolnych, względnie tę wiedzę odrzucają, nasyłają na rolników Policję, która wystawia im mandaty, najczęściej w wysokości 500 zł. Absurdalnymi pretekstami oskarżeń są: kwitnący rzepak, który nie pozwala oddychać nowym mieszkańcom wsi, obornik czy kurzyniec wyrzucony na pola, który im śmierdzi, maszyny polowe, których szum silników słychać z pól, oraz krowy, które muczą, i piejące koguty. Docierające z różnych zakątków kraju informacje potwierdzają, że owo karanie mandatami to problem nie tylko dla rolników z Dolnego Śląska.

 

SN: Rolnicze prace to nie wybryk

Sąd Najwyższy w Izbie Karnej także zajmował się tym problemem. Mandatem powinno się karać za utrudnienie lub uniemożliwienie powszechnie akceptowanego sposobu zachowania się w miejscach dostępnych dla bliżej nieokreślonej liczby osób - wynika z wyroku z 2 grudnia 1992 r. (sygn. akt III KRN 189/92).

Według Sądu Najwyższego wybryk stanowi takie zachowanie, jakiego w danych okolicznościach czasu, miejsca i otoczenia, nie można było się spodziewać. Z pewnością np.: żniw na wsi nie da się zakwalifikować jako zachowanie, którego trudno było się spodziewać lub które byłoby sprzeczne z normami społecznymi.

W innym orzeczeniu Sąd Najwyższy podniósł, iż istota "wybryku" spenalizowanego w art. 51 par. 1 k.w. uzależniona jest od szczególnych znamion strony podmiotowej, charakteryzującej się umyślnym okazaniem przez sprawcę lekceważenia dla norm zachowania się (wyrok SN z 30 września 2002 r., sygn. akt III KKN 327/02). To znaczy, że art. 51 par. 1 k.w. uzależnia odpowiedzialność za wykroczenie od stwierdzenia, że czyn ten stanowi wybryk, ale to nie znalazło odzwierciedlenia do tej pory w obowiązujących przepisach.

Obecna nowelizacja ma to zmienić, dlatego Sejm na najbliższym posiedzeniu 6-8 marca br. zajmie się poselskim projektem zmiany kodeksu wykroczeń.