Art. 6 ust. 2 ustawy o ochronie zwierząt określa, że znęcaniem nad zwierzętami jest zadawanie im bólu lub cierpienia albo świadome dopuszczanie do tego. W dalszej części przepis ten, posługując się zwrotem „a w szczególności” wskazuje 19 punktów (niektóre uchylone), stanowiących przykłady znęcania nad zwierzętami. Są pośród nich zarówno działania, jak np. bicie zwierzęcia przedmiotami twardymi i ostrymi, złośliwe straszenie lub drażnienie zwierząt, obcowanie płciowe ze zwierzęciem (zoofilia), jak i zaniechania – utrzymywanie zwierząt w niewłaściwych warunkach bytowania czy utrzymywanie zwierzęcia bez odpowiedniego pokarmu lub wody przez okres wykraczający poza minimalne potrzeby właściwe dla gatunku. Znęcanie nad zwierzętami jest przestępstwem zagrożonym karą pozbawienia wolności do lat. 3, zaś w typie kwalifikowanym ze szczególnym okrucieństwem od 3 miesięcy do lat 5.

Czytaj: Obrończyni praw karpi wschodzącą gwiazdą prawa >>
 

Motywacja sprawcy i jej znaczenie dla bytu przestępstwa

Popularną linią obrony osób oskarżonych o to przestępstwo jest wskazywanie na brak woli wyrządzenia zwierzęciu krzywdy. Stan faktyczny wówczas wygląda tak, że co prawda nie budzi wątpliwości, że zwierzę doznało negatywnych konsekwencji określonego zachowania człowieka, jednak ten wskazuje, że nie było to jego intencją. Czy wówczas wypełnione zostają znamiona przestępstwa znęcania nad zwierzętami? Czy taka osoba, która przykładowo zostawiała swojego psa na całe dnie bez dostępu do jedzenia i wody, tak, że w efekcie zwierzę było wychudzone, osłabione i przestraszone – podlega odpowiedzialności karnej, w sytuacji, gdy powodem takiego zachowania były jej częste wyjazdy, nie zaś chęć wyrządzenia krzywdy zwierzęciu? Czy sprzedawca żywych karpi w okresie przedświątecznym, który zapakował żywą rybę do worka foliowego bez wody, nie dlatego, że chciał, by cierpiała, ale dlatego, że życzył sobie tego klient – będzie odpowiadał za przestępstwo znęcania nad zwierzętami? Czy osoba, wykorzystująca konie do przewożenia turystów i eksploatująca je ponad miarę – będzie zagrożona odpowiedzialnością karną z art. 35 ust. 1a uoz, jeśli powodem tej eksploracji nie była chęć wyrządzenia zwierzętom krzywdy, a wykonywanie swojej rutynowej pracy za pomocą tych zwierząt?

SN: niedźwiedź Mago cierpiał, niezależnie od intencji

Sąd Najwyższy stoi jednoznacznie na stanowisku, że do wystąpienia przestępstwa znęcania nad zwierzętami nie jest konieczne dążenie sprawcy wprost do zadania zwierzęciu cierpienia. W swoich wyrokach stwierdził, że co prawda przestępstwo znęcania nad zwierzętami w swojej konstrukcji wymaga zaistnienia po stronie sprawcy winy umyślnej w zamiarze bezpośrednim, jednak tenże zamiar badać należy w odniesieniu do samej czynności sprawczej, nie zaś do woli sprawcy zadania bólu lub cierpienia zwierzęciu. Ta dość nieoczywista z pozoru konstrukcja zdecydowanie poszerza ochronę zwierząt przed znęcaniem, jednak wciąż spotyka się z niewłaściwym rozumieniem. Często organy ścigania lub sądy poprzestają tylko na wskazaniu, że elementem koniecznym tego przestępstwa jest zamiar bezpośredni, pomijając okoliczności, w których powinien zostać on stwierdzony.

Sąd Najwyższy już prawie 10 lat temu dokonał wykładni przepisów uoz w zakresie rozumienia strony podmiotowej znęcania nad zwierzętami. W głośnej wówczas sprawie dotyczącej złego traktowania niedźwiedzia o imieniu Mago w jednym z najsłynniejszych ogrodów zoologicznych w Polsce, wskazał wyraźnie, że „znęcaniem się jest (…) każde z wymienionych w art. 6 ust. 2 ustawy sposobów bezpośredniego postępowania w stosunku do zwierzęcia, które muszą być objęte zamiarem bezpośrednim sprawcy, zamiar odnosi się więc do samej czynności sprawczej, a nie do spowodowania cierpień lub bólu” (Wyrok Sądu Najwyższego z 16.11. 2009 r., V KK 187/09, LEX nr 553896). SN swoje stanowisko motywuje tym, że ból lub cierpienie zwierzęcia mają charakter zobiektywizowany i ich rzeczywisty byt jest niezależny od tego, czy sprawca wprost do nich dążył. Przedmiotem ochrony ustawowej jest bowiem ochrona zwierząt przed cierpieniem i bólem, zaś na ich doznanie nie ma w praktyce wpływu motywacja sprawca.

SN wskazuje tym samym, że rozumienie zamiaru sprawcy należy wpisać w szerszy kontekst, biorąc pod uwagę istotę i cel ustawy o ochronie zwierząt. Cel ten z kolei określony jest, m.in. w art. 5 uoz, w postaci zasady humanitarnego traktowania każdego zwierzęcia, przez które należy rozumieć traktowanie uwzględniające potrzeby zwierzęcia, zapewniające mu opiekę i ochronę.

Zamiar bezpośredni dotyczy czynności sprawczej

W przywołanym wyżej wyroku, SN wskazuje na jeszcze jedną, ciekawą kwestię. A mianowicie, przestrzega przed stosowaniem w sprawach o znęcanie nad zwierzętami zbyt uproszczonych analogii do spraw z art. 207 Kodeksu karnego – przestępstw znęcania nad osobą najbliższą. O ile bowiem w warstwie semantycznej istnieją zasadnicze podobieństwa i zakładać należy, że racjonalny ustawodawca posłużył się świadomie tą samą nazwą przestępstwa w uoz, co w art. 207 KK, to dla prawidłowego rozumienia różnic między nimi, należy czyny te odnieść do szerszego kontekstu aktów prawnych, w których zostały opisane. Jak wskazuje SN: „Znęcanie się nad ludźmi oraz znęcanie się nad zwierzętami obejmuje, bowiem, zasadniczo różne zakresy czynów. Wskazać należy, iż znęcanie się nad ludźmi to tylko jedna z kilku kategorii umyślnego wyrządzania krzywd, obok np. pozbawienia wolności czy uszkodzenia ciała. Natomiast kategoria znęcania się nad zwierzętami obejmuje wszystkie, poza nieuzasadnionym zabijaniem, przypadki ich krzywdzenia czy złego traktowania, które ustawodawca uznał za karalne”.

Z tego wyroku wynika, że dla bytu przestępstwa znęcania nad zwierzętami nie jest konieczna wola sprawcy nakierowana bezpośrednio na chęć wyrządzenia krzywdy zwierzęciu, lecz jedynie wola dokonania określonego zachowania wobec zwierzęcia, np. niekarmienia lub zamykania w ciasnym ciemnym pomieszczeniu. Zatem dla ustalenia zamiaru bezpośredniego nie jest niezbędne dążenie sprawcy do zadania cierpienia zwierzęciu.

 


Wyrok ws. karpi - nie chciał, ale znęcał się

Powyższy wyrok często zostaje jednak przywoływany w sposób nader pobieżny i wobec tego zrozumiany wręcz odwrotnie - jako potwierdzenie potrzeby każdorazowego badania, czy sprawca działał w zamiarze bezpośrednim wyrządzenia zwierzęciu krzywdy. Na wypaczenie istoty wyroku w sprawie niedźwiedzia Mago, Sąd Najwyższy zwrócił uwagę w niedawnym orzeczeniu z dnia 13.12.2016r., II KK 281/16, LEX nr 2237277. Sprawa dotyczyła znęcania nad karpiami podczas ich sprzedaży, przede wszystkim poprzez pakowanie żywych ryb do worków foliowych bez wody i przetrzymywanie ich na ladzie sklepowej bez wody. SN nie tylko powtórzył wyżej zaprezentowaną wykładnię z 2009 r., ale i wyraził swoje niedowierzanie, że sądy nadal oceniają przestępstwo znęcania nad zwierzętami poprzez pryzmat tego, czy sprawca naprawdę chciał spowodować cierpienie zwierzęcia. W tej sprawie linia obrony oskarżonych, którzy pakowali żywe ryby do worków bez wody opierała się m.in. na tym, że robili to na życzenie klienta, nie zaś z powodu chęci zadania zwierzętom cierpienia. SN wyraźnie zakwestionował taką argumentację, wskazując, że „każdy sprzedawca winien mieć wpływ na sposób pakowania żywych ryb w przypadku ich sprzedaży. Znęcaniem jest nie tylko zadawanie, ale również dopuszczenie do zadawania bólu lub cierpień zwierzętom”.

Sprawdź: Europejska konwencja o ochronie zwierząt hodowlanych i gospodarskich. Strasburg. 1976.03.10. >>

Odmienne orzeczenia, mimo linii SN

Tymczasem, w czerwcu 2018 r. Sąd Okręgowy w Poznaniu rozpoznając sprawę znęcania nad psami, polegającego na niekarmieniu zwierząt i doprowadzeniu ich do stanu „zagłodzenia”, podtrzymał wyrok uniewinniający oskarżonych. Wychodząc z założenia, że do zaistnienia przestępstwa znęcania nad zwierzętami konieczne jest ustalenie złej woli sprawcy, uznał, że nie można przypisać winy osobie, która co prawda dopuściła się niewłaściwego postępowania wobec swoich zwierząt, ale tego nie chciała. W tym miejscu warto przywołać fragment wyroku, o którym mowa powyżej: „Na podstawie prawidłowo ocenionego materiału dowodowego, Sąd Rejonowy prawidłowo wykluczył, aby oskarżone mogły celowo zadawać psom jakiekolwiek cierpienia (…)” (Wyrok Sądu Okręgowego w Poznaniu z 14.06.2018 r., IV Ka 479/18, LEX nr 2528837).

Zobacz linię orzeczniczą w LEX: Strona podmiotowa przestępstwa znęcania nad zwierzętami - rozumienie zamiaru bezpośredniego sprawcy >

Potrzeba zmian w prawie

Zapadło wiele wyroków, opartych na podobnych założeniach. Te rozbieżności, pomimo wyraźnego stanowiska Sądu Najwyższego, są wskazaniem, że przyjęta konstrukcja przestępstwa znęcania nad zwierzętami wzbudza zbyt duże wątpliwości i wymaga zmian. Wskazywała na to już Fundacja Czarna Owca Pana Kota w swoim raporcie z 2016 r., zatytułowanym „Jak Polacy znęcają się nad zwierzętami”. Przywołuje tam szereg spraw umorzonych na etapie postępowań przygotowawczych, właśnie z przyczyn stwierdzenia, że dany czyn nie wypełnia znamion przestępstwa z uwagi na brak jednoznacznego zamiaru sprawcy w zakresie wyrządzenia zwierzęciu krzywdy. Raport postuluje wprowadzenie zmian w prawie, które pozwolą na zdywersyfikowanie przestępstw przeciwko zwierzętom, popełnianych w zamiarze bezpośrednim i ewentualnym. Według Fundacji przyczyniłoby się to wówczas do skuteczniejszego ścigania i karania sprawców przestępstw przeciwko zwierzętom. Warto odnotować w tym miejscu, że do przywołanego już wyżej wyroku SN z 16.11.2009r. , została sporządzona glosa, której autor dopuszcza w aktualnym stanie prawnym możliwość popełnienia przestępstwa znęcania nad zwierzętami w zamiarze ewentualnym. Jest to jednak pogląd dość odosobniony (opublikowany: LEX/el.2010).

Na koniec trzeba podkreślić, że najczęściej stronami pokrzywdzonymi w sprawach z zakresu przestępstw z uoz są organizacje społeczne, których statutowym celem jest ochrona zwierząt. Takie uprawnienie gwarantuje im art. 39 ustawy o ochronie zwierząt. Przepisy powinny zatem być tak skonstruowane, żeby podmioty te miały realną szansę ich rozumienia i zabiegania o ich egzekwowanie. Nie można bowiem stracić z pola widzenia istoty ustawy o ochronie zwierząt, którą powinno być możliwie szerokie zapewnienie zwierzętom bezpiecznego życia, wolnego od bólu i cierpienia. Zwierzę bowiem to przede wszystkim istota żyjąca, której należy się poszanowanie i opieka, o czym wprost mówi art. 1 uoz.