Wiceministra Maria Ejchart powiedziała, że "obecna Akademia Wymiaru Sprawiedliwości oderwała się od rzeczywistości penitencjarnej, która funkcjonuje w Polsce". Jak mówiła, Akademia Wymiaru Sprawiedliwości z uczelni, która kształciła kadry pracujące w więzieniach, stała się "kuźnią kadr politycznego wymiaru sprawiedliwości". Zaznaczyła, że "Dyrektor generalny Służby Więziennej stracił całkowicie kontrolę nad tym, w jaki sposób kształceni są funkcjonariusze". - Dzisiaj to jest szkoła, która mimo znacznych nakładów finansowych nie zaspokaja potrzeb Służby Więziennej – podkreśliła.

Do przeszkolenia kilka tysięcy funkcjonariuszy

Dyrektor generalny Służby Więziennej płk. Andrzej Pecki podkreślił, że aktualnie przeszkolenia zawodowego nie ma około 6 tysięcy funkcjonariuszy. - Dodatkowo przeszkolenia specjalistycznego z pionu ochrony potrzebuje kolejne 2 tysiące funkcjonariuszy. W tej chwili szkoła szkoliła około 200 funkcjonariuszy rocznie" - podkreślił.

Wiceministra zaznaczała, że Akademia Wymiaru Sprawiedliwości pochłaniała ogromne środki finansowe. - W ciągu ostatnich kilku lat, odkąd ta szkoła powstała, czyli od 2019 roku, kiedy jej funkcjonowanie budżet państwa kosztowało trochę ponad 7 milionów złotych, dziś w 2024 roku ten budżet wynosi 150 milionów złotych - przekazała.

 

Skierowano zawiadomienie do prokuratury

Uczelnia została również wyposażona w liczne nieruchomości na terenie całego kraju, które wcześniej były w zarządzie SW.

- Chodzi o nieruchomości zarówno warszawskie jak i na przykład nieruchomości, które są w Zakopanem - powiedział płk. Pecki. Poinformował, że w związku z tym, na początku kwietnia skierował do prokuratora krajowego zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa zarówno przez byłe kierownictwo Centralnego Zarządu Służby Więziennej jak przez członków poprzedniego kierownictwa Ministerstwa Sprawiedliwości.

 

pru/pap