Autorzy raportu stwierdzają także, że w obu kierunkach poszerza się obszar, gdzie trzeba działać w warunkach otwartych konfliktów zbrojnych. Wszystko to dowodzi, że bardziej elastyczne, dynamiczne i innowacyjne sposoby wspierania demokracji, takie jak Europejski Fundusz na rzecz Demokracji (EED), są potrzebne, a walczący o prawo do demokratycznego decydowania o swoim losie potrzebują naszego wsparcia jak nigdy dotąd.
W przyjętym raporcie autorstwa polskiego europosła Andrzeja Grzyba (PSL) komisja PE oceniła, że w krótkim czasie działalności Fundusz udowodnił, iż wypełnia postawione przed nim cele i zadania oraz - dzięki szybkości i elastyczności działania - zapewnia "wartość dodaną" do innych form wsparcia UE dla walczących o demokrację.
Udzielana przez EED pomoc jest efektywna dzięki przekazywaniu środków bezpośrednio odbiorcom, uproszczonym procedurom oraz niskim kosztom administracyjnym Funduszu - oceniła komisja. Wezwała również do zagwarantowania Funduszowi wystarczającego i stabilnego na dłuższy czas budżetu.
Jak zauważył Grzyb, pozytywny raport na temat działalności EED zyskał poparcie europosłów niemal wszystkich grup politycznych w PE, chociaż jeszcze dwa lata temu było wśród nich wielu sceptyków co do projektu Europejskiego Funduszu na rzecz Demokracji.
Utworzony z inicjatywy Polski Europejski Fundusz na rzecz Demokracji uzupełnia klasyczne formy unijnego wsparcia przemian prodemokratycznych. Od rozpoczęcia działalności w połowie 2013 r. wsparł 158 inicjatyw we wszystkich krajach sąsiedzkich UE na wschodzie i na południu. Przy okazji szczytu Partnerstwa Wschodniego w Rydze w ub. tygodniu zaprezentowano m.in. przygotowany przez EED raport pt. „Przywrócenie pluralizmu i równowagi w rosyjskojęzycznej przestrzeni medialnej” poświęcony walce z dezinformacją i propagandą w rosyjskich mediach.
Do tej pory Fundusz udzielił grantów na łączną kwotę blisko 9 mln euro, z czego połowa trafia do południowego, a połowa do wschodniego sąsiedztwa UE. Składki państw unijnych do funduszu są dobrowolne, środki przekazuje 16 krajów UE i Szwajcaria, a do najważniejszych darczyńców należą Dania, Szwecja, Holandia, a także Polska. Pod koniec ubiegłego roku mandat działalności EED został rozszerzony na kraje, które nie są położone w bezpośrednim sąsiedztwie UE, w tym na Rosję. (ks/pap)