Komisarz UE ds. sprawiedliwości Viviane Reding przedstawiła zieloną księgę zawierającą 10 pytań dotyczących możliwości wzmocnienia wzajemnego zaufania w kwestii procedur związanych z pozbawieniem wolności.
Zdaniem Reding, aby państwa UE mogły ze sobą współpracować w zakresie zwalczania przestępczości oraz usprawniania systemów wymiaru sprawiedliwości, potrzebne jest wzajemne zaufanie między organami sądowymi w UE. „Zapewnienie odpowiednich warunków w więzieniach należy do kompetencji organów krajowych. W związku z tym należy od początku wyraźnie określić, jaki jest cel Komisji. Musimy mianowicie pogłębić znajomość systemów obowiązujących w poszczególnych państwach oraz wzmocnić wzajemne zaufanie, aby zapewnić skuteczne stosowanie zasady wzajemnego uznawania i tym samym usprawnić działanie unijnego obszaru sprawiedliwości”, stwierdziła Reding.
Zielona księga rozpoczyna tym samym konsultacje społeczne, które potrwają do 30 listopada br. i mają pozwolić na bardziej szczegółowe przeanalizowanie związków między kwestiami dotyczącymi pozbawienia wolności a wzajemnym zaufaniem w ramach wymiaru sprawiedliwości w UE.
Komisarz Reding stwierdza, że warunki osadzenia mogą mieć bezpośredni wpływ na sprawne funkcjonowanie wzajemnego uznawania orzeczeń sądowych, co jest podstawą współpracy sędziów w UE. Na przykład europejski nakaz aresztowania – stosowany od 2004 r. – jest skutecznym instrumentem ekstradycji osób podejrzanych o popełnienie przestępstwa z jednego kraju Unii do drugiego, tak że przestępcy nie mają możliwości ukrywania się w Europie. - Jednak system nie będzie działał, jeżeli sędziowie będą odmawiali ekstradycji ze względu na nieodpowiadające normom warunki osadzenia panujące w państwie, które wystąpiło z takim wnioskiem - twierdzi komisarz.
Jej zdaniem, przepełnienie więzień i zarzuty dotyczące złego traktowania osadzonych również mogą podważać zaufanie, które jest niezbędne do współpracy sądowej w Unii Europejskiej. Długość okresu, na jaki można zatrzymać osobę przed postawieniem jej przed sądem oraz w trakcie trwania procesu, znacznie się różni w poszczególnych państwach członkowskich. W niektórych krajach maksymalna długość okresu aresztu tymczasowego może wynieść nawet cztery lata. - Zbyt długi okres aresztowania jest jednak krzywdzący dla osób zatrzymanych, może zagrozić współpracy organów sądowych w różnych państwach członkowskich i może być niezgodny z wartościami UE - mówi Viviane Reding.

Źródło: euractiv.pl