Jak pisze Dziennik Gazeta Prawna, od dłuższego już czasu Komisja Europejska pracuje nad założeniami reformy prywatności w internecie. Efekty tych prac miały być oficjalnie zaprezentowane na początku następnego roku. Dwa dni temu wyciekł jednak projekt nowego rozporządzenia o e-prywatności (ang. e-Privacy), które ma zastąpić mającą już 14 lat dyrektywę o prywatności i łączności elektronicznej (2002/58/WE). Jako że chodzi o rozporządzenie, więc nowe regulacje prawne obowiązywałyby wprost we wszystkich krajach UE.

Rozporządzenie ma położyć dużo większy niż obecnie nacisk na ochronę prywatności w szeroko rozumianej sieci. Zasadą ma być konieczność wyrażenia zgody użytkownika na przesyłanie jego danych. Dla przykładu – po zainstalowaniu nowej przeglądarki internetowej i jej uruchomieniu użytkownik byłby pytany, czy zgadza się na śledzenie swej aktywności w internecie. I musiałby sam podjąć tę decyzję.

Źródło: Dziennik Gazeta Prawna / Autor: Sławomir Wikariak