Sejm rozpatrzy na najbliższym posiedzeniu plenarnym 28 maja br. obywatelski projekt nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt. Projekt dotyczy wprowadzenia zakazu stosowania podczas uboju bydła systemów krępowania w odwrotnym położeniu (tzw. klatki obrotowej), ale nie zakazuje uboju w celach kultu religijnego - bez ogłuszania. W najbliższą środę o godzinie 13.00 zwolennicy praw zwierząt z OTOZ Animals organizują manifestację, która ma być swoistym krzykiem przeciwko niehumanitarnemu zabijaniu zwierząt.

Jest to identyczny projekt, który został odrzucony przez Sejm 12 lipca 2013 r. i wraca jako projekt obywatelski, a w istocie - pomysł lobby grup producenckich.
- Chodzi tylko o grube pieniądze - komentuje Ewa Gebert z OTOZ Animals i zachęca do wzięcia udziału w manifestacji pod siedzibą Sejmu RP, która odbędzie się w środę 28 maja br..
Psycholog zwierząt Dorota Wiland dodaje, że każdy, kto nie chce by Polska miała status "rytualnej rzeźni Europy" powinien wziąć udział w tym proteście.
- Podczas tradycyjnego uboju zwierzęta także cierpią, ale nie w taki sposób, jak podczas uboju rytualnego, gdy na żywca, bez ogłuszenia, bez znieczulenia zabija się zwierzęta. One bardzo cierpią, duszą się własną krwią nawet do 11 minut. Na takie barbarzyństwo w XXI wieku nie chcemy pozwolić. Kłamią ortodoksi, którzy twierdzą, że zwierzęta nic nie czują. Żaden bóg nie chce znęcania się nad zwierzętami - mówi w rozmowie z Onetem Ewa Gebert, szefowa OTOZ Animals.
Warto przypomnieć, że Trybunał Konstytucyjny 27 listopada  2012 r. orzekł, że przepisy rozporządzenia Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z 9 września 2004 r. w sprawie kwalifikacji osób uprawnionych do zawodowego uboju oraz warunków i metod uboju i uśmiercania zwierząt w zakresie dopuszczającym ubój bez uprzedniego ogłuszenia, są niezgodne z Ustawą z dn. 21 sierpnia 1997 r. o ochronie zwierząt oraz Konstytucją.
Trybunał Konstytucyjny orzekł o utracie mocy obowiązującej zaskarżonych przepisów z dniem 1 stycznia 2013 r.
Od tej daty weszły również w życie przepisy rozporządzenia Rady (WE) 1099/2009, które zezwalają wprawdzie na ubój bez ogłuszania, ale tylko w sytuacji, gdy przepisy poszczególnych państw członkowskich nie przewidują dalej idącej ochrony zwierząt, niż zakreślona w legislacji unijnej. Rozporządzenie nakłada jednocześnie na państwa członkowskie obowiązek zgłoszenia takich przepisów krajowych Komisji Europejskiej, przy czym – zdaniem Trybunału – brak takiej notyfikacji nie przesądza o tym, że przepisy krajowe automatycznie przestają obowiązywać.