Trybunał badał skargę konstytucyjną kobiety, która domagała się, by Sąd Najwyższy stwierdził niezgodność z prawem wyroku sądu we Wrocławiu z 2003 roku w sprawie o zapłatę. Skarga została odrzucona, gdyż - jak zaznaczył SN - odnosiła się ona jedynie do orzeczeń, które uprawomocniły się przed 1 września 2004 roku. Zdaniem skarżącej ograniczenia czasowe w dochodzeniu roszczeń odszkodowawczych wprowadzone przez ustawę zmieniającą kodeks cywilny naruszyły prawo do sądu osób, które poniosły szkodę. Trybunał Konstytucyjny zgodził się z tą argumentacją.

Trybunał uznał, że przepisy kodeksu cywilnego w zakresie, w jakim nie dopuszczają wniesienia skargi o stwierdzenie niezgodności z prawem orzeczenia sądu, które stało się prawomocne przed 1 września 2004 roku, są niezgodne z konstytucją. Od 17 września 1997 roku do 1 września 2004 roku nie istniał powszechny i uniwersalny tryb stwierdzenia niezgodności z prawem prawomocnego orzeczenia sądu cywilnego. W ocenie TK, to na ustawodawcy ciążył obowiązek przyjęcia odpowiednich rozwiązań legislacyjnych, które doprowadziłyby do stworzenia ustawowego mechanizmu odpowiedzialności odszkodowawczej z normą konstytucyjną. TK przypomniał, że art. 77 konstytucji, który mówi, że  „każdy ma prawo do wynagrodzenia szkody, jaka została mu wyrządzona przez niezgodne z prawem działanie organu władzy publicznej”, wyznaczał zakres i treść tego obowiązku. Zdaniem Trybunału ustawa nie może nikomu zamykać drogi sądowej dochodzenia naruszonych wolności lub praw".