Chodzi o artykuł 207 § 3 k.p.c., który nakazuje, by sąd badał możliwość wniesienia pisma przygotowawczego i zwrócił je stronie, jeżeli złożone zostało bez wydanego wcześniej postanowienia w tej materii.

Pytanie zrodziło się na kanwie konkretnego stanu faktycznego - sporu pomiędzy gminą a spółką z ograniczoną odpowiedzialnością. Gmina żądała, by pozwana zwróciła Powiatowemu Urzędowi Pracy część kosztów zatrudnienia pracownika. Po złożeniu przez pozwaną odpowiedzi na pozew, powódka wniosła kolejne pismo przygotowawcze, w którym przedstawiła dalsze uzasadnienie roszczenia i stanowisko. W piśmie nie ma natomiast wniosku o jego przyjęcie ani wniosku dowodowego.

Sąd nabrał wątpliwości, co do konstytucyjności obowiązujących przepisów k.p.c. i zwrócił się z pytaniem prawnym do Trybunału. Zauważa, że jednym ze składników prawa do sądu jest prawo do bycia wysłuchanym, które polega na zapewnieniu każdemu możliwości przedstawienia sprawy właściwemu organowi w sposób umożliwiający mu podjęcie sprawiedliwej i obiektywnej decyzji.

Według sądu pytającego realizacją takiego prawa jest składanie pism przygotowawczych w postępowaniu cywilnym.

"Sąd ma obowiązek wysłuchania obu stron postępowania, a każda z nich powinna mieć prawo do ustosunkowania się do twierdzeń stron przeciwnej" - zauważa i podkreśla, że przepis nakazujący zwrócenie pisma przygotowawczego w sposób istotny ogranicza te uprawnienia.

"Ustawodawca nie może przyspieszać postępowania sądowego za wszelką cenę i w imię szybkości rozpoznania sprawy poświęcać ochrony praw podmiotowych przez wprowadzenie unormowania, którego realizacja charakteryzuje się nadmiernym formalizmem i bezwzględnym w skutkach rygoryzmem" - podkreśla.