Sprawa rozpoczęła się od odmowy przyjęcia przez Krajowy Sąd Lekarsko-Weterynaryjny  w Warszawieodwołania lekarza weterynarii J. G. od orzeczenia Sądu Izby Lekarsko-Weterynaryjnej o uznaniu go winnym popełnienia błędu lekarskiego przy leczeniu zwierzęcia i wymierzeniu kary upomnienia. Skarga kasacyjna w tej sprawie nie przysługuje. Skarżący lekarz wyczerpał przewidziany w postępowaniu dyscyplinarnym tok instancji. W jego ocenie Sąd Izby  Lekarsko-Weterynaryjnej dokonał  swoich  ustaleń z naruszeniem przepisów postępowania dyscyplinarnego.
W ocenie skarżącego ograniczenia prawa do sądu mogą zostać ustanowione tylko w ustawie i tylko wtedy, gdy są konieczne w demokratycznym państwie dla jego bezpieczeństwa lub porządku publicznego bądź dla ochrony środowiska, zdrowia i moralności publicznej albo wolności i praw innych osób. Nie mogą naruszać istoty prawa do sądu oraz zamykać obywatelowi drogi do sądu.
Kwestionowany przepis, przez to, że uniemożliwia lekarzowi weterynarii, wobec którego orzeczono w drugiej instancji karę upomnienia, odwołanie się do sądu apelacyjnego od wymierzonej mu kary dyscyplinarnej jest zdaniem skarżącego niezgodny z konstytucją.
Przepis ten faktycznie pozbawia lekarza weterynarii możliwości kwestionowania przed sądem prawidłowości postępowania dyscyplinarnego i zasadności wymierzenia w ramach tego postępowania kary upomnienia. Kara ta - jak podkreśla skarżący ingeruje w sferę konstytucyjnych praw i wolności lekarza weterynarii, dotyka bowiem jego godności, dobrego imienia czy zaufania innych, zwłaszcza, że jest to zawód zaufania publicznego.