"Każdy, kto podnosi rękę na funkcjonariusza na służbie, musi ponieść konsekwencje" - podkreśliła minister spraw wewnętrznych. Zaznaczyła, że od początku przygotowań do zabezpieczenia imprez - zarówno marszu prezydenckiego, jak i 700 imprez w kraju, śledziła je i uczestniczyła w odprawach.
Czytaj: Marsz Niepodległości w Warszawie został zdelegalizowany>>>
"Chcę powiedzieć, że zabezpieczenie zarówno marszu pana prezydenta, Marszu Niepodległości, ale również ponad 700 uroczystości w całej Polsce oceniam pozytywnie, jako skuteczne, przez policję" - podkreśliła. Piotrowska dodała, że wszystkie działania były skierowane na to, by chronić bezpieczeństwo tych, którzy przyjechali do Warszawy, "aby świętować w sposób właściwy". Jestem zadowolona z tej operacji - dodała.
Pozytywnie wtorkowe działania policji ocenił także jej komendant. - Ponad 23 tysiące policjantów zabezpieczało ponad 700 imprez i demonstracji, które odbyły się 11 listopada w całym kraju - poinformował komendant główny policji generalny insp. Marek Działoszyński. Moja ocena tych działań jest bardzo pozytywna - powiedział komendant.
"Właściwie z incydentami mieliśmy do czynienia jedynie w Warszawie, a także we Wrocławiu, gdzie zatrzymano 8 osób, i w Krakowie, gdzie zatrzymano 6 osób. To były przypadki niszczenia mienia, używania pirotechniki zabronionej w trakcie manifestacji, ale to były incydenty" - powiedział Działoszyński. "Moja ocena całości tych działań jest bardzo pozytywna. Nie dopuściliśmy do eskalacji incydentów na terenie miast. Nie dopuściliśmy do atakowania normalnych uczestników manifestacji. Nie było żadnych konfrontacji. Jedynie policja przyjęła na siebie ewentualne działania agresywne, chuligańskie i bandyckie" - powiedział Działoszyński. Podkreślił, że policjanci byli atakowani kamieniami, płytami chodnikowymi, koktajlami mołotowa i racami. "Policjanci odnieśli obrażenia, ale byli bardzo profesjonalni. Nie doszło do żadnych samowolnych działań ze strony policjantów, którzy działali w oddziałach zwartych" - powiedział Działoszyński. Dodał, że starano się działać tak, żeby minimalizować skalę obrażeń osób postronnych. (ks/pap)
Czytaj także: Prezydent domaga się przyspieszenia prac nad projektem dot. zakazu zasłaniania twarzy>>>