„Uliczny rynek” usług prawnych to zjawisko polegające na poszukiwaniu lub
Pozyskiwaniu tzw. przypadkowych klientów. Nie chodzi tu dosłownie o ulicę, ale raczej o pewien typ klienta.
Pierwsi street lawyers uważani byli przez otoczenie za przejaw pauperyzacji zawodu prawnika. Pojawiali się najczęściej tam, gdzie występowała nadpodaż usług prawniczych przy
danym popycie, co częściowo dawało się równoważyć niską (nieraz niepokrywającą całości kosztów) ceną. Wprawdzie nie badano zasięgu, skali i dynamiki samego zjawiska „ulicznego rynku”, ale z obserwacji dostępnej nam perspektywy rynkowej nie stanowiło ono głównego czy istotnego dostrzegalnego nurtu. Ten zaś był zdominowany przez tradycyjne kancelarie. Pierwsi street lawyers (także doradcy prawni) działali zaś nie tyle na jego marginesie, ale na poboczu lub w pewnych rynkowych niszach.
Z upływem czasu „uliczny rynek” coraz bardziej ewoluował, a także – w odpowiedzi na oczekiwania klientów – dojrzewał. Od paru lat pojawiają się na nim profesjonalni gracze innego rodzaju (nie tylko prawnicy).
Strategia efektywności to nie tylko zasada, ale praktyka ich działania. Wpływa na całą organizację i zarządzanie działalnością zorientowaną nie na świadczenie prostych usług, ale produktów usługowych.
Stanowią je proste i powtarzalne, szybkie i tanie czynności usługowe i obsługowe. Są wystandaryzowane (co do zakresu i jakości), świadczone w sposób odróżniający je od konkurencji i dla określonego klienta, na skalę masową. Generują one niskie ryzyko dla usługodawcy i usługobiorcy. Kreują także widoczne i zrozumiałe efekty (prezentowanejako korzyści lub wartości dla klienta). Wzrosło znaczenie komunikacji i relacji
z klientem, gdyż dąży się do uzyskania jego satysfakcji i lojalności. Stąd istotna jest komunikacja materialna, tj. lokalizacja biur (w pobliżu sądów i urzędów, ale także przy
głównych ulicach, ciągach lub centrach handlowych czy węzłach komunikacyjnych) oraz ich aranżacja, wystrój i wyposażenie (zwykle od frontu budynków, w miejscach łatwo dostępnych i przyjaznych dla klienta). Występuje system identyfikacji wizualnej, scenariusze, procedury i standardy usługowe i obsługowe. Nie chodzi tutaj już o przypadkowego, ale sprofilowanego „ulicznego klienta”, który nie jest po prostu wyszukiwany „na ulicy”, ale zachęcany do „wejścia z ulicy” do „biura” (również wirtualnego). Nowi gracze to bardziej przedsiębiorcy niż zawody profesjonalne. Ewolucji „ulicznego rynku” nie towarzyszy – jak na razie – odpowiednio duży wzrost popytu. Wbrew pozorom, nie był on nigdy zbyt rozwinięty. Mimo pozytywnych deklaracji ze strony klientów (zwłaszcza konsumentów), nie nastąpiło realne zwiększenie zapotrzebowania na usługi. Potwierdzają to badania rynkowe. Ich wyniki pokazują, że w Polsce występuje niska rynkowa penetracja tych usług, a zgłaszany na nie popyt był, i jest, niski lub malejący czy wręcz chwilowy lub przemijający (szczególnie wśród konsumentów i małych przedsiębiorców, podstawowych klientów street lawyers). Doszło do tego, że część tradycyjnych kancelarii była zmuszona do wejścia na „uliczny rynek”.

Sławomir Ciupa