Jak przypomina Helsińska Fundacja Praw Człowieka, która wspiera skarżącą, sprawa dotyczy K.S., która wielokrotnie składała zarówno do policji jak i do prokuratury zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa przez jej męża. Podnosiła, że znęca się on nad nią i jej dziećmi, okrada oraz grozi jej podpaleniem domu, w którym mieszkała. Niektóre z wniosków były wycofywane z uwagi na szantaż, jakiego dopuszczał się mąż powódki w stosunku do niej. Powódka oraz jej córki były wielokrotnie przesłuchiwane. Jednakże nie dawano wiary ich zeznaniom, a postępowania umarzano postępowania.

Czytaj: Konwencja wymusi zmianę podejścia do problemu przemocy>>>

Ostatecznie we wrześniu 2005 roku prokurator wniósł do sądu akt oskarżenia przeciwko mężowi powódki o popełnienie przestępstwa przywłaszczenia oraz znęcania się nad żoną. Rozprawa została wyznaczona dopiero na 8 marca 2006 r. Na tej rozprawie sąd dopuścił dowód z opinii dwóch biegłych lekarzy psychiatrów. W swojej opinii stwierdzili niedostosowanie emocjonalne i możliwość urojeń męża K.S. Zalecili skierowanie oskarżonego na obserwację psychiatryczną. 19 kwietnia 2006 r. sąd wydał postanowienie o przeprowadzeniu badania psychiatrycznego. Dopiero 8 maja 2006 r. z sądu skierowano pismo do Kliniki Psychiatrii Sądowej Instytutu Psychiatrii i Neurologii w Warszawie w sprawie przeprowadzenia takiej obserwacji.
Ostatecznie 4 maja 2006 r. mąż skarżącej podpalił dom, w którym mieszkali razem. W wyniku pożaru budynek uległ prawie całkowitemu zniszczeniu a powódka utraciła pozostały jej jeszcze (po zabraniu przez męża wszystkich oszczędności) majątek.

ID produktu: 40290976 Rok wydania: 2013
Autor: Lidia Mazowiecka
Tytuł: Jak skutecznie chronić ofiary przemocy w rodzinie>>

Jeszcze na dwa miesiące przed tym zdarzeniem skarżąca ponownie szukała pomocy u organów ścigania. Mimo to, 26 kwietnia 2006 r. (na 8 dni przed pożarem) umorzono dochodzenie w sprawie. Nie dano wiary ani kolejnym zeznaniom powódki, ani jej córek. Postanowienie uzasadniono brakiem „obiektywnych świadków, którzy mogliby potwierdzić zeznania powódki”.
K.S. wytoczyła powództwo przeciwko Skarbowi Państwa. W ocenie sądu I instancji już w momencie pierwszego zgłoszenia przez K.S. zawiadomienia o aktach przemocy kierowanych w stosunku do niej policja powzięła wiadomości uzasadniające podejrzenie istnienia przemowy w rodzinie i zobowiązana była podjąć odpowiednie działania w ramach istniejących procedur. Jednak sąd wskazał, że K.S. nie wykazała, aby pomiędzy niezgodnymi z prawem działaniami organów ścigania a poniesioną przez nią szkodą, istniał adekwatny związek przyczynowy. Sąd II instancji wskazał zaś, że policja podjęła adekwatne działania, a źródłem krzywd, których doznała było zachowanie jej męża, a nie funkcjonariuszy Policji.

W następstwie komunikacji Rządowi RP złożonej skargi K.S., Europejski Trybunał Praw Człowieka zwrócił się do stron postępowania m.in. z pytaniem, czy doszło do naruszenia art. 3 Konwencji (zakaz tortur i nieludzkiego i poniżającego traktowania lub karania) oraz 8 Konwencji (prawo do życia rodzinnego i prywatnego); czy organy państwowe podjęły wszystkie możliwe działania by zapewnić skarżącej ochronę jej praw; czy władze państwowe przeprowadziły szybkie i efektywne postępowanie w celu wyjaśnienia sprawy skarżącej. Rząd RP musi ustosunkować się do ww. pytań do dnia 12 czerwca 2015 r.
W postępowaniu przed Trybunałem K.S. reprezentuje dr Adam Bodnar, wiceprezes Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.