Skarga została wniesiona przez obywatelkę Belgii, która została zatrzymana przez policję po tym, jak dźgnęła nożem swojego narzeczonego. Skarżącej w trakcie pierwszego przesłuchania przez policję nie towarzyszył obrońca i to dlatego – jak twierdziła – nie skorzystała ze swego prawa do zachowania milczenia (o którym rzekomo policja jej nie poinformowała) i przyznała się do zarzucanego jej czynu. Dzień później skarżąca, ponownie bez pomocy obrońcy, została przesłuchana przez sąd i potwierdziła swoje dotychczasowe wyjaśnienia. Sąd zastosował względem niej tymczasowe aresztowanie. Przed Trybunałem skarżąca zarzuciła, iż brak obecności obrońcy podczas przesłuchania przez policję i sąd stosujący areszt naruszył jej prawo do wolności, chronione w art. 5 ust. 1 Konwencji o prawach człowieka, oraz prawo do obrony z art. 6 ust. 3 Konwencji.
Trybunał nie przychylił się do takiej argumentacji. Postępowanie karne przeciwko skarżącej w dalszym ciągu toczy się przed sądem krajowym, a zatem skarga na naruszenie prawa do obrony jest przedwczesna. Zgodnie z linią orzeczniczą Trybunału oskarżony ma prawo do obrońcy już od chwili zatrzymania przez policję i wstępnego przesłuchania. Prawo do obrońcy jest wpisane w prawo do rzetelnego procesu. Zatem w sytuacji, w której prawo krajowe nie przewiduje zapewnienia kontaktu z obrońcą w momencie zatrzymania przez policję, zachodzi jednakże naruszenie prawa do rzetelnego procesu (art. 6 Konwencji), a nie prawa do wolności. W związku z tym mimo że prawna niemożność skorzystania z pomocy obrońcy od początku postępowania przez osobę, która została tymczasowo aresztowana, ma wpływ na rzetelność postępowania karnego, nie oznacza to automatycznie, iż samo tymczasowe aresztowanie naruszyło przesłanki zgodności z prawem pozbawienia wolności wskazane w art. 5 ust. 1 Konwencji. Trybunał uznał zatem wniesioną skargę za oczywiście nieuzasadnioną w świetle art. 5 ust. 1 Konwencji i stwierdził jej niedopuszczalność.
Omawiane rozstrzygnięcie na pierwszy rzut oka wydaje się mocno teoretyczne i nie do końca jasne. Czy tak rygorystyczne stanowisko Trybunału co do zakresu ochrony wynikającej z poszczególnych artykułów Konwencji nie stanowi aby dzielenia włosa na czworo? Skarżąca nie mogła zarzucić naruszenia prawa do rzetelnego procesu (którego prawo do obrony jest elementem), ponieważ proces się jeszcze nie skończył. Zarzut naruszenia prawa do wolności okazał się chybiony, ponieważ pomoc obrońcy nie należy do warunków zgodnego z prawem pozbawienia wolności. Skarga została więc złożona przedwcześnie i była źle sformułowana, a złożona po zakończeniu postępowania krajowego miałaby szanse powodzenia.
Decyzję tę można potraktować jako lekcję. Każdemu z praw człowieka chronionych w Konwencji towarzyszy teoretyczno-prawna obudowa. Zwracając się do Trybunału ze skargą mimo wszystko warto się z nią wcześniej zapoznać.
Tak wynika z decyzji Trybunału z 6 września 2012 r. w sprawie nr 71407/10, Simons przeciwko Belgii.

Artykuł pochodzi z programu System Informacji Prawnej LEX on-line