Trybunał Konstytucyjny wydał wyrok w sprawie połączonych wniosków rad gmin w Czosnowie i Czarnej Dąbrówce dotyczące zasad utraty mandatu wójta oraz biernego prawa wyborczego. Trybunał Konstytucyjny orzeknie w sprawie zgodności art. 7 ust. 2 pkt 2 ustawy z dnia 16 lipca 1998 roku - Ordynacja wyborcza do rad gmin, rad powiatów i sejmików województw z art. 2, art. 32 i art. 60 konstytucji.
Kwestionowany przepis stanowi, że nie mają prawa wybieralności osoby, wobec których wydano prawomocny wyrok warunkowo umarzający postępowanie karne w sprawie popełnienia przestępstwa umyślnego ściganego z oskarżenia publicznego. Zdaniem wnioskodawców, obecnie obowiązująca procedura utraty mandatu oraz biernego prawa wyborczego przez wójta (burmistrza i prezydenta) nie odpowiada standardom demokratycznego państwa prawnego i nie respektuje zasady przewidywalności i pewności prawa. Warunkowe umorzenie postępowania nie wiąże się z uznaniem winy oskarżonego w formie przewidzianej dla wyroku skazującego. Zatem w świetle obowiązującego prawa, osoba w stosunku do której warunkowo umorzono postępowanie, powinna być uważana za niewinną, ponieważ nie zostało obalone domniemanie jej niewinności.
W ocenie wnioskodawców kwestionowany przepis różnicuje bez dostatecznego uzasadnienia zarówno kandydatów do objęcia stanowiska wójta, jak i osoby już sprawujące to stanowisko.
Trybunał stwierdził, że sytuacja osób, wobec których podjęto dwa różne rozstrzygnięcia, nie jest jednakowa. Różni je prawne znaczenie podjętego orzeczenia sądowego. Trybunał podzielił pogląd Sądu Najwyższego, że kodeks postępowania karnego wyraźnie rozróżnia skazanie i warunkowe umorzenie, jako dwie merytorycznie odmienne decyzje procesowe. W ocenie Trybunału Konstytucyjnego, różne potraktowanie - z punktu widzenia utraty prawa wybieralności - osób, wobec których zapadł wyrok warunkowo umarzający postępowanie karne oraz osób, wobec których zapadł wyrok z odstąpieniem od wymierzenia kary, nie nosi cech arbitralności. Nie oznacza to że ustawodawca nie może odmiennie ukształtować kręgu podmiotów, wobec których dojdzie do utraty prawa wybieralności. Ustawodawca, kreując pewien zakres podmiotowy, do którego odnosi się jakiś reżim prawny, działa w granicach przysługującej mu swobody prowadzenia polityki legislacyjnej. Taka regulacja podlega normalnej kontroli konstytucyjności z punktu widzenia zachowania wymagań art. 32 konstytucji (zakaz arbitralnego różnicowania w obrębie praw i wolności konstytucyjnie chronionych; zakaz dyskryminacji). Uznanie, że kwestionowana regulacja nie różnicuje podmiotów podobnych (są to podmioty różne), a przyjęte kryterium, decydujące o utracie prawa wybieralności, nie jest kryterium arbitralnym, doprowadziła do stwierdzenia, że nie doszło do naruszenia ani zasady równości, ani zasady dostępu do służby publicznej na jednakowych zasadach.
Trybunał zwrócił też uwagę, że obowiązek poszanowania woli wyborców wyrażonej w demokratycznym akcie głosowania nawiązuje do zasady kadencyjności wynikającej z art. 169 ust. 2 konstytucji. Zgodnie z art. 169 ust. 3 konstytucji zasady i tryb wyborów oraz odwoływania organów wykonawczych jednostek samorządu terytorialnego określa ustawa. A zatem konstytucja, w wypadku wyborów do organów wykonawczych jednostek samorządu terytorialnego, pozostawia ustawodawcy większy luz decyzyjny w zakresie regulacji praw wyborczych (w tym warunków posiadania biernego prawa wyborczego). Prawo bierne obejmuje sobą uprawnienie do bycia wybranym, a także do sprawowania mandatu uzyskanego w wyniku niewadliwie przeprowadzonych wyborów. Jest - co oczywiste - możliwe pozbawienie mandatu na zasadach przewidzianych w ustawie i z przyczyn koniecznych w demokratycznym państwie prawa. Przyczyny te podlegają kontroli konstytucyjności, m. in. z punktu widzenia proporcjonalności przyczyn decydujących o przekreśleniu wyniku wyborów. Trybunał Konstytucyjny badał art. 7 ust. 2 pkt 2 ordynacji samorządowej z tego właśnie punktu widzenia w sprawie o sygn. K 66/07 (wyrok z 24 listopada 2008 r.) i nie dopatrzył się niezgodności przepisu z art. 31 ust. 3 konstytucji.
Kwestionowany przepis stanowi, że nie mają prawa wybieralności osoby, wobec których wydano prawomocny wyrok warunkowo umarzający postępowanie karne w sprawie popełnienia przestępstwa umyślnego ściganego z oskarżenia publicznego. Zdaniem wnioskodawców, obecnie obowiązująca procedura utraty mandatu oraz biernego prawa wyborczego przez wójta (burmistrza i prezydenta) nie odpowiada standardom demokratycznego państwa prawnego i nie respektuje zasady przewidywalności i pewności prawa. Warunkowe umorzenie postępowania nie wiąże się z uznaniem winy oskarżonego w formie przewidzianej dla wyroku skazującego. Zatem w świetle obowiązującego prawa, osoba w stosunku do której warunkowo umorzono postępowanie, powinna być uważana za niewinną, ponieważ nie zostało obalone domniemanie jej niewinności.
W ocenie wnioskodawców kwestionowany przepis różnicuje bez dostatecznego uzasadnienia zarówno kandydatów do objęcia stanowiska wójta, jak i osoby już sprawujące to stanowisko.
Trybunał stwierdził, że sytuacja osób, wobec których podjęto dwa różne rozstrzygnięcia, nie jest jednakowa. Różni je prawne znaczenie podjętego orzeczenia sądowego. Trybunał podzielił pogląd Sądu Najwyższego, że kodeks postępowania karnego wyraźnie rozróżnia skazanie i warunkowe umorzenie, jako dwie merytorycznie odmienne decyzje procesowe. W ocenie Trybunału Konstytucyjnego, różne potraktowanie - z punktu widzenia utraty prawa wybieralności - osób, wobec których zapadł wyrok warunkowo umarzający postępowanie karne oraz osób, wobec których zapadł wyrok z odstąpieniem od wymierzenia kary, nie nosi cech arbitralności. Nie oznacza to że ustawodawca nie może odmiennie ukształtować kręgu podmiotów, wobec których dojdzie do utraty prawa wybieralności. Ustawodawca, kreując pewien zakres podmiotowy, do którego odnosi się jakiś reżim prawny, działa w granicach przysługującej mu swobody prowadzenia polityki legislacyjnej. Taka regulacja podlega normalnej kontroli konstytucyjności z punktu widzenia zachowania wymagań art. 32 konstytucji (zakaz arbitralnego różnicowania w obrębie praw i wolności konstytucyjnie chronionych; zakaz dyskryminacji). Uznanie, że kwestionowana regulacja nie różnicuje podmiotów podobnych (są to podmioty różne), a przyjęte kryterium, decydujące o utracie prawa wybieralności, nie jest kryterium arbitralnym, doprowadziła do stwierdzenia, że nie doszło do naruszenia ani zasady równości, ani zasady dostępu do służby publicznej na jednakowych zasadach.
Trybunał zwrócił też uwagę, że obowiązek poszanowania woli wyborców wyrażonej w demokratycznym akcie głosowania nawiązuje do zasady kadencyjności wynikającej z art. 169 ust. 2 konstytucji. Zgodnie z art. 169 ust. 3 konstytucji zasady i tryb wyborów oraz odwoływania organów wykonawczych jednostek samorządu terytorialnego określa ustawa. A zatem konstytucja, w wypadku wyborów do organów wykonawczych jednostek samorządu terytorialnego, pozostawia ustawodawcy większy luz decyzyjny w zakresie regulacji praw wyborczych (w tym warunków posiadania biernego prawa wyborczego). Prawo bierne obejmuje sobą uprawnienie do bycia wybranym, a także do sprawowania mandatu uzyskanego w wyniku niewadliwie przeprowadzonych wyborów. Jest - co oczywiste - możliwe pozbawienie mandatu na zasadach przewidzianych w ustawie i z przyczyn koniecznych w demokratycznym państwie prawa. Przyczyny te podlegają kontroli konstytucyjności, m. in. z punktu widzenia proporcjonalności przyczyn decydujących o przekreśleniu wyniku wyborów. Trybunał Konstytucyjny badał art. 7 ust. 2 pkt 2 ordynacji samorządowej z tego właśnie punktu widzenia w sprawie o sygn. K 66/07 (wyrok z 24 listopada 2008 r.) i nie dopatrzył się niezgodności przepisu z art. 31 ust. 3 konstytucji.