Spółka z o.o. N. w Białymstoku złożyła w 2009 roku pozew przeciwko ministrowi finansów i skarbowi państwa o wynagrodzenie szkody powstałej w wyniku opóźnionego wdrożenia dyrektywy2004/39/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 21 kwietnia 2004 r. w sprawie rynków instrumentów finansowych (MIFID). Spółka  powołała się na art. 417 (1) par.4 kc. czyli zaniechanie legislacyjne.

Istota dyrektywy MIDIF
Przez zaniechanie legislacyjne organów państwa spółka straciła 1 mln 700 tys. złotych – stwierdzają jej przedstawiciele i żądajją 110 tys. zł. MIFID 1 i 2 pochodzi od skrótu Markets in Financial Instruments Directive (Dyrektywa w sprawie rynków instrumentów finansowych). Dyrektywa ta umożliwia firmom inwestycyjnym świadczenie usług inwestorom na terenie całej Unii bez konieczności spełniania dodatkowych wymogów lokalnych. Głównym celem dyrektywy jest ochrona klientów. Rozróżnia ona trzy kategorie klientów: klienci detaliczni, klienci profesjonalni i uprawnieni kontrahenci. U podstaw takiej kategoryzacji leży uznanie, iż różnym typom klientów należy zapewnić inny poziom ochrony oraz przekazać odpowiednie informacje na temat produktów i usług inwestycyjnych świadczonych przez firmę inwestycyjną. Ocenianie wiedzy i doświadczenia inwestycyjnego klientów ma na celu także stwierdzenie czy mają odpowiednie przygotowanie do zawierania transakcji na danym instrumencie. Polska wdrożyła dyrektywę z dwuletnim opóźnieniem.  Implementuje ją ustawa z 4 września 2008 r. o zmianie ustawy o obrocie instrumentami finansowymi oraz niektórych innych ustaw.

Oddalenie powództwa
Spółka zawarła 8 marca 2007 roku umowę ramową z BRE Bankiem w sprawie transakcji rynku finansowego z klauzulą braku odpowiedzialności finansowej za szkodę wynikającą z jej przeprowadzenia z powodu niezrozumienia jej charakteru. Transakcja ta była oparta na różnicach kursów jena w stosunku do złotego.  Strata spółki po jej przeprowadzeniu wynosiła  milion 700 tys. złotych. 
Europejski Trybunał Sprawiedliwości wydał 19 marca 2009 r. wyrok stwierdzający, że Polska powinna wypłacić odszkodowania przedsiębiorstwom, które poniosły straty z powodu częściowej implementacji dyrektywy MIDIF. I na ten wyrok spółka powołała się przed sądem okręgowym. Sąd 26 października 2010 roku oddalił powództwo spółki. Podobnie uczynił sąd apelacyjny.  Powodem był brak związku przyczynowego między powstałą szkodą, a nie uchwaleniem ustawy implementacyjnej. Według kodeksu cywilnego zobowiązany ponosi normalne następstwa zaniechań legislacyjnych. Uszczerbek majątkowy, jaki poniosła spółka nie może być łączony z brakiem implementacji, gdyż wynik transakcji był uzależniony od sytuacji na rynkach finansowych. Trudno więc mówić o zależności  zaniechania implementacji z powstałą szkodą. Dlatego, że dyrektywy MIDIF nie zawierały zakazu podejmowania takich transakcji finansowych. Gdyby uznać roszczenie za zasadne, skarb państwa musiałby odpowiadać za wszystkie nie trafione transakcje zawarte w okresie braku implementacji – dodał sąd.


SN: oddalenie skargi kasacyjnej
Spółka nie zgodziła się z wyrokiem sądu II instancji i złożyła skargę kasacyjną. Sąd Najwyższy w wyroku z 19 czerwca 2013 r. oddalił ją jako niezasadną. SN stwierdził, iż bez wątpienia Polska uchybiła obowiązkom implementacyjnym i nie wdrożyła dyrektyw MIFID  we właściwym czasie. Jednak kwestia związku przyczynowego między powstałą szkodą a brakiem implementacji nie została udowodniona przez skarżącą spółkę. W trakcie zawierania umowy już obowiązywało w Polsce rozporządzenie  z 28 grudnia 2005 roku, które określało obowiązki informacyjne banków i biur maklerskich. Zawierało ono takie przepisy jak: wyróżnienie klienta profesjonalnego, wymagania dla klientów indywidualnych, udzielenie informacji o korzyściach możliwych i przewidywanych, prognozy usług maklerskich, staranność przy zawieraniu umowy zakupu opcji, a także ocena wiedzy klienta. :
- Z postanowień dyrektywy MIDIF nie da się wyciągnąć wniosku, że wprowadzała ona dla instytucji finansowych obowiązek odmowy zawarcia umowy niekorzystnej dla klienta – powiedział sędzia Kazimierz Zawada. – Być może umowa mogłaby naruszać obowiązujące wówczas przepisy, ale trudno przyjąć, że istniał związek przyczynowy między zaniechaniem legislacyjnym a powstałą szkodą – dodał sędzia.  
Sygnatura akt I CSK 392/12, wyrok z 19 czerwca 2013 r.
Patrz też>>