Spółka z ograniczona odpowiedzialnością M. z siedzibą w Starkowie prowadziła przez kilka lat eksport swoich towarów, a jednocześnie inwestowała w opcje walutowe. Zaskarżyła ona do sądu skarb państwa i ministra finansów o to, że nie implementowano na czas dyrektywy2004/39/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 21 kwietnia 2004 r. w sprawie rynków instrumentów finansowych (MIFID). Spółka  powołała się na art. 417 (1) par.4 kc. Przez to zaniechanie spółka straciła ogromne pieniądze, sięgające 5 mln złotych. Według powołanego przepisu „jeżeli szkoda została spowodowana przez niewydajnie aktu normatywnego, którego obowiązek wydania przewiduje przepis prawa, niezgodność z prawem nie wydania aktu stwierdza sad”

Obowiązki banków wynikające z MIFID
W Polsce zapadły już korzystne dla klientów wyroki w sprawie opcji walutowych. W wyroku z 16 lutego 2012 (IV CSK 225/11) Sąd Najwyższy przyjął, że obowiązki informacyjne banku należy oceniać tak, jakby reguły dyrektywy 2004/39/WE w sprawie rynków instrumentów finansowych (MiFID) były w pełni implementowane do polskiego systemu prawnego. Problem braku informacji o cechach i skutkach transakcji pochodnych dotyczy transakcji zawartych w latach 2007- 2008, podczas gdy pełna implementacja MIFID miała miejsce pod koniec roku 2009. Kwestia czy i w jakim zakresie banki były zobowiązane do przekazywania tych informacji jest kluczowa dla ustalenia, kto ma rację w „sporach opcyjnych”.  Przyjęcie, że na banku ciążył obowiązek zbierania informacji o sytuacji finansowej klienta, w tym o prognozach jego przepływów walutowych, informowania o ryzyku wynikającym z proponowanych transakcji i pisemnego ostrzegania, że proponowana transakcja jest nieadekwatna do deklarowanych celów klienta i jego sytuacji finansowej, oznacza że bankowi nie należą się przysporzenia z tytułu rozliczenia transakcji.

Szkodliwe opcje zerokosztowe
Tym razem jednak chodziło o odszkodowanie za zaniechanie legislacyjne ministra finansów. Stan faktyczny przedstawiał się następująco. Prezes spółki Bogdan G. zawarł umowę ramową z Bankiem Handlowym w sprawie kontraktów terminowych i instrumentów pochodnych. Następnie księgowa Anna P. w okresie od grudnia 2007 do lipca 2008 zawierała kolejne jednostkowe transakcje z bankiem przez telefon. I spółka przez cały ten czas czerpała korzyści z transakcji. Ale w sierpniu 2008 roku spółka zawarła umowę o zakup opcji walutowych za 1 mln 830 tys. zł tzw. zerokosztowych, niekorzystnych dla firmy. Spółka jednak nie miała pełnej informacji o charakterze tej transakcji, a bank jej nie poinformował. Dyrektywa MIFID weszła w życie w Polsce dopiero w 2009 roku, a zatem – jak utrzymywał bank – nie było obowiązku informowania spółek o ryzyku wynikającym z transakcji. A strona nie otrzymała regulaminu transakcji opcyjnych.

Zaniedbanie spółki
Sąd Okręgowy w Warszawie oddalił pozew. Stwierdził, że spółka nie wiedziała, jaki produkt kupuje, ale nie zainteresowała się tą sprawą, działała więc nieprofesjonalnie. Doszło z jej winy do zaniedbania. Jednak – z drugiej strony sąd I instancji przyznał, że nastąpił delikt w postaci zaniechania legislacyjnego z art.417 (1) par. 4 , czyli brak implementacji dyrektywy. Chociaż gdyby ta dyrektywa już obowiązywała, to i tak nie zapobiegłaby powstaniu szkody w spółce. A zatem nie było związku przyczynowo-skutkowego między brakiem implementacji a powstałą szkodą – akcentował sąd w wyroku.
Spółka wniosła apelację do sądu II instancji. Sąd Apelacyjny w Warszawie jednak oddalił wniosek w wyroku z 5 grudnia 2012 podzielając wszystkie argumenty Sądu Okręgowego. 
- Słusznie sąd I instancji uznał, że w chwili zawierania transakcji w 2008 roku dyrektywa MIFID, a zwłaszcza jej art.19 nie zostały dostatecznie implementowane do polskiego porządku prawnego – wyjaśniał sędzia Roman Dziczek. – Art.19 stwarzał obowiązki banków informowania o produktach i ryzykach.
Dalej sędzia podkreślił, że szkodę wywołało kupno miksu zerokosztowego, który powodował wypłatę premii bankowi. A poza tym stwierdził niefrasobliwość spółki, której zarząd i księgowa nie przeczytali regulaminu podpisywanej transakcji. Nie wystarczy zdaniem sądu w tej sprawie spełnienie warunku z art.417 (1) par.4 kc, należy też wykazać, że zaszły okoliczności wymienione w art.361 kc., czyli, że „zobowiązany ponosi odpowiedzialność tylko za normalne następstwa działania lub zaniechania z którego szkoda wynikła”.

Sygnatura akt I ACa 582/12, wyrok z 5 grudnia 2012 r.