Sąd Rejonowy w Poznaniu oddalił wniosek Małgorzaty C. o ustanowienie księgi wieczystej. Sąd ustalił, ze spółdzielnia mieszkaniowa ‘Osiedle Młodych” w Poznaniu do 3 lipca 2008 roku jest właścicielem nieruchomości, na której położony był budynek i lokal Małgorzaty C. W październiku 2009 roku spółdzielnia zawarła z wnioskodawczynią i jej mężem umowę notarialną przekształcenia spółdzielczego lokatorskiego prawa do lokalu w spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu. W grudniu 2010 roku bank udzielił Małgorzacie C. kredytu hipotecznego, którego zabezpieczeniem miała być hipoteka wpisana na spółdzielczym własnościowym prawie do lokalu.

Oddalenie wniosku – umowa nieważna

Sąd Rejonowy uzasadnił oddalenie wniosku o założenie hipoteki podkreślił, że art. 7 ust.2 z 14 czerwca 2007 roku  o zmianie ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych przewiduje, że od dnia wejścia w życie tej ustawy, tj. od 31 lipca 2007 r. umowa przekształcenia spółdzielczego prawa lokatorskiego do lokalu  w prawo własnościowe mogła być zawarta tylko wtedy, jeżeli jej przedmiotem było spółdzielcze lokatorskie prawo do lokalu wybudowanego na gruncie, którego spółdzielnia nie jest właścicielem ani użytkownikiem wieczystym. Umowa notarialna podpisana przez małżeństwo C. byłą nieważna, gdyż naruszała wspomniany art 7 ust.2.
Od postanowienia sadu rejonowego apelację złożyła wnioskodawczyni. Apelację oddalono 18 maja 2010 roku.
Sąd Okręgowy podzielił ocenę sądu I instancji, że umowa przekształcenia prawa lokatorskiego we własnościowe była nieważna.  Skarżąca twierdziła, że lokal znajdował się na nieruchomości wielobudynkowej, przy czym część gruntu znajdująca się na takiej nieruchomości nie stanowiła własności spółdzielni, ani nie miała ustanowionego użytkowania wieczystego. 

Rozbieżne orzecznictwo SN

Sąd Okręgowy podzielił pogląd Sądu Najwyższego zawarty w postanowieniu z 16 stycznia 2009 r. w sprawie III CZP 133/08. Sąd przyjął, ze art.7 ust.2 ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych narusza zasady przyzwoitej legislacji, stąd tezż po wejściu w życie ustawy 14 czerwca 2007 r. nie było możliwe przekształcenie w spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu. Dlatego umowa notarialna z Małgorzatą C. była nieważna.
Sąd Okręgowy stwierdził, że zmienił się art.42 ust.3 ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych od 31lipca 2007 roku, więc uchwała spółdzielni z lutego 2003 roku w sprawie podziału lokali w nieruchomości wielo budynkowej powinna być zmieniona.
Skargę kasacyjną wniosła wnioskodawczyni. W skardze zarzucono naruszenie art.7 ust.2 , art.41 i 42 ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych.
SN w składzie trzyosobowym przedstawił siedmiu sędziom SN zagadnienie prawne, które sprowadzało się do pytania, czy jest dopuszczalne założenie księgi wieczystej w celu ujawnienia spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu znajdującego się w budynku posadowionym na nieruchomości gruntowej, do której spółdzielni mieszkaniowej nie przysługuje własność ani użytkowanie wieczyste.
Przyczyną przedstawienia tego zagadnienia prawnego była rozbieżność poglądów w orzecznictwie SN. Pierwszy pogląd zaprezentowano w uchwale 28 września 1994 roku i uchwale 30 maja 1994 r. (III CZP 73/94). Drugi kierunek orzecznictwa był zawarty w wyroku 21 lipca 2004 roku i postanowieniu 16 stycznia 2009 r.( III CZP 133/08).

Prokurator – odpowiedź negatywna

Obecna na rozprawie prokurator Henryka Gajda-Kwapień stwierdziła, że nie jest dopuszczalne założenie księgi wieczystej na nieruchomości gruntowej, do której spółdzielnia nie ma prawa. Natomiast radca prawny Agnieszka Janik, reprezentująca Małgorzatę C. uznała, że interpretacji art.7 ust.1 ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych (obecny art.6)nie można oddzielać od uchwał podjętych przez spółdzielnię. Dlatego należy pozytywnie odpowiedzieć na pytanie prawne. Waga sprawy jest ogromna, gdyż komplikacje prawne pojawiają się przy dziedziczeniu i nabywaniu mieszkań na rynku wtórnym. Mogłoby się okazać, ż tysiące umów notarialnych zawartych ze spółdzielnią jest nieważnych. Teraz jednak, dopóki spółdzielca nie wnosi o założenie księgi wieczystej, to umowa jest ważna.

SN ucieka się do kwestii formalnych

Sąd Najwyższy na posiedzeniu 16 listopada br. odstąpił jednak od podejmowania uchwały.
Wydał postanowienie w sprawie, i oddalił skargę kasacyjną. Ominął tym samym rozstrzygnięcia zasadniczego problemu prawnego.
Sędzia sprawozdawca Dariusz Dończyk podkreślił, że postępowanie wieczysto-księgowe jest bardzo sformalizowane.
- Sąd wieczystoksięgowy nie dysponował żadnym dokumentem, z którego wynikałoby, że nieruchomość gruntowa należy do spółdzielni – mówił sędzia Dończyk. – Spółdzielnia wydała tylko zaświadczenie, że spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu istniało oraz, że został zawarty akt notarialny, stanowiący że powódka nabyła prawo do nieruchomości.
Po wejściu w życie przepisów ustawy nie było możliwości ustanowienia odrębnej własności lokalu w budynkach znajdujących się na nieruchomości należącej do spółdzielni mieszkaniowych.
W tej sprawie sąd II instancji nie popełnił błędu nie uwzględniając uchwały spółdzielni z maja 2003 roku, gdyż tych dokumentów nie dołączono do sprawy w I instancji, pojawiły się one dopiero na etapie postępowania apelacyjnego, i to w postaci odbitek kserograficznych.
- Sąd Najwyższy nie rozstrzygnął zagadnienia prawnego, na które czeka tysiące członków spółdzielni mieszkaniowych, którzy nabyli własność lokalu –posumował wyrok radca prawny Ireneusz Schiler. – Uniknął w ten sposób ujednolicenia orzecznictwa, uciekając się do spraw formalnych.

Sygnatura akt III CZP 30/11