Za ustawą głosowało 425 posłów, nikt nie był przeciw, a 1 poseł wstrzymał się od głosu.

Nowelizacja zakłada, że posłowie i senatorowie będą mogli zapłacić mandat w momencie zatrzymania. Obecnie zgodę na to musi najpierw wyrazić Sejm lub Senat.Premier Ewa Kopacz zapowiedziała zmianę w czerwcu 2015 r. na konferencji poświęconej bezpieczeństwu na drogach. Szefowa rządu oświadczyła wówczas również, że rząd będzie chciał pozbawić samorządy możliwości używania fotoradarów mobilnych.

Posłowie - choć zgłaszano wątpliwości konstytucyjne - zgodzili się na poprawkę PiS, by dopisać do ustawy sędziów.
Zanim marszałek Małgorzata Kidawa-Błońska zarządziła głosowanie, głos zabrała premier Ewa Kopacz, apelując o poparcie zmian. "Skoro jest tak, że wszyscy chętnie płacą mandaty i się nie uchylają przed nimi, to czemu w zeszłym roku było ponad sto wniosków do Sejmu w sprawie wykroczeń posłów" - mówiła. Posłowie opozycji protestowali, zapewniając, że poseł obecnie nie może przyjąć mandatu zrzekając się immunitetu w trakcie interwencji policji.
W głosowaniu przeszła poprawka PiS, by podobnym rygorom poddać też sędziów, choć autorzy ekspertyz dla sejmowej komisji wskazywali, że aby objąć przepisami także sędziów, trzeba byłoby zmienić konstytucję.
Obecnie jest tak, że zgodę na to musi najpierw wyrazić: w przypadku posła, RPD, GIODO i szefa IPN - Sejm, w przypadku senatora - Senat, a jeśli chodzi o prokuratora (również prokuratora generalnego) - sąd dyscyplinarny.
W związku z tym nowelizacja zakłada zmiany w ustawach: o prokuraturze, o wykonywaniu mandatu posła i senatora, o ochronie danych osobowych, o Instytucie Pamięci Narodowej - Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu oraz o Rzeczniku Praw Dziecka. (ks/pap)