W czasie obrad komisji budżetowej Sejmu, wyszło na jaw, że w sądzie rejonowym w Białymstoku niewłaściwie dysponowano budżetem i publicznymi środkami finansowymi. W ten sposób, że wydano ponad 20 tys. zł na pisanie projektów uzasadnień wyroków przez podmioty zewnętrzne.
- Prawdopodobnie wiązało się to z przekazaniem akt poza sąd kancelariom prawniczym – mówił w czasie obrad sejmowej Komisji  Sprawiedliwości i Praw Człowieka poseł Jerzy Kozdroń. – Ktoś wykonywał pracę za sędziego, który otrzymuje wynagrodzenie za sprawowanie wymiaru sprawiedliwości, za wyrokowanie – dodał poseł.
Poseł Kozdroń napisał w tej sprawie interpelację do ministra sprawiedliwości, aby ustalić, czy to jest odosobniona praktyka w jednym sądzie rejonowym, czy mamy do czynienia z powszechnym zjawiskiem.
- Wychodzę z założenia, że jest to przykład naruszenia zasady niezawisłości sędziowskiej przed zewnętrznymi wpływami, ale również naruszenie wewnętrznej niezawisłości sędziego – wyjaśniał sytuację pos. Kozdroń.  – Przecież wyrok mieści się w sumieniu sędziego.
Krajowa Rada Sądownictwa dowiedziała się o sprawie zleceń w Białymstoku w tym samym czasie, co posłowie. Przewodniczący KRS Antoni Górski woli zaczekać na wyjaśnienie ministra sprawiedliwości, gdyż nie chce dublować działań resortu.
- Wiemy, że to prezes sądu zawierał umowy zlecenia, więc powinno być w tej sprawie pierwszeństwo nadzoru ministerialnego – mówił w Sejmie sędzia Górski. – Chcę jednak uspokoić – sprawa nie dotyczyła treści orzeczeń, lecz tylko projektów uzasadnień.
Przedstawiciel NIK dyr. Marek Bieńkowski potwierdził jednak, że w sądzie w Białymstoku zlecano podmiotom zewnętrznym uzasadnienia orzeczeń, a nie tylko projektów uzasadnień. Ponieważ sprawa była bulwersujaca, minister sprawiedliwości Jarosław Gowin skierował do wszystkich prezesów sądów apelacyjnych pismo, „w którym prosi o zaprzestanie tego rodzaju praktyk”. Dyr. Bieńkowski zapewnia, że NIK będzie sprawdzała, czy tego rodzaju działania zostały wyeliminowane.
 

Źródło: sejmowa Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka, 24 lipca 2012