Przed wydaniem wyroku sąd - już na pierwszej rozprawie - oddalił wszystkie wnioski dowodowe powodów, włącznie z ich przesłuchaniem. Wyrok jest nieprawomocny – można się od niego odwołać do Sądu Apelacyjnego w Warszawie.
Według autorów pozwu (m.in. przewodniczącego RP Janusza Palikota i Romana Kotlińskiego) ich dobra osobiste jako posłów-ateistów narusza krzyż, wiszący w sali obrad Sejmu. W związku z takim naruszeniem wolności sumienia i wyznania, żądali od Sejmu zaprzestania ich naruszania przez usunięcie krzyża. Uważają, że krzyż wpływa na podejmowane w Sejmie decyzje.
Reprezentująca Sejm Prokuratoria Generalna wnosiła o oddalenie pozwu. Argumentowała ona, że symbol religijny nie narusza dóbr osobistych i nie może być "źródłem krzywdy", a pozew jest "nadużyciem prawa", bo powodowie sami naruszają dobra innych osób.
Podobnie wnosiła trójka tzw. interwenientów ubocznych (to osoba, która ma interes prawny w rozstrzygnięciu danego procesu). Według nich powodom chodzi o "walkę z religią i usunięcie krzyży w całej Polsce".
Obecność symbolu religijnego w przestrzeni publicznej, w tym w Sejmie, nie narusza swobody sumienia – orzekł sąd. Sąd Okręgowy w Warszawie oddalił pozew, uznając, że w ogóle nie doszło do naruszenia w całej sprawie dóbr osobistych siedmiu powodów w postaci swobody sumienia – jak twierdzili.
Jak mówiła sędzia Alicja Fronczyk w uzasadnieniu wyroku, jako ateiści mogli oni z tytułu obecności krzyża w Sejmie odczuwać "dyskomfort", ale dla naruszenia dóbr osobistych najważniejsze są kryteria obiektywne, czyli społeczna ocena. Dodała, że większość społeczeństwa nie uważa, by kwestia krzyża w Sejmie "wymagała jakiegokolwiek rozstrzygnięcia". Według sądu nieusuwanie krzyża, zawieszonego bez wiedzy Sejmu w 1997 r., nie jest bezprawne, bo ma to "zakotwiczenie w zwyczaju", ukształtowanym przez 16 lat jego obecności w Sejmie. Fronczyk dodała, że zwyczaj to element prawa cywilnego, którego sąd nie może zlekceważyć.
Sędzia podkreśliła też dysonans między hasłami tolerancji, głoszonymi przez RP np. w kwestii związków partnerskich, a jej brakiem dla obecności krzyża w Sejmie.
Ruch Palikota od początku kadencji Sejmu domagał się zdjęcia krzyża z sali obrad. (ks/pap)