Nad projektem kodeksu pracował specjalny zespół, w którego skład weszli przedstawiciele Okręgowej Rady Adwokackiej w Warszawie  i Okręgowej Izby Radców Prawnych w Warszawie oraz dwóch ekspertów. Podczas konferencji Michał Stępniewski, dziekan OIRP w Warszawie podkreślał, że o opinie na temat projektu zostały poproszone różne środowiska.

Projekt składa się z preambuły i ośmiu rozdziałów dzielących się na artykuły. W rozdziale pierwszym zawarto przede wszystkim generalne zasady etyki. Rozdział drugi zawiera przepisy wspólne dla wszystkich czynności zawodowych. Za najważniejszą kwestię autorzy projektu uznali tajemnicę adwokacką.
Na potrzebę dopracowania i ujednolicenia zasad etyki zawodowej wskazywał też obecny na konferencji Zenon Klatka, były prezes Krajowej Rady Radców Prawnych . Zauważył on, że istnieje wiele różnic w uregulowaniach ustawowych dotyczących obu zawodów, np. jawność postępowań dyscyplinarnych w adwokaturze, czego radcom nie gwarantują regulacje ustawowe. Wymienił też wiele innych koniecznych uzupełnień kodeksu etyki, np. co do zasad postępowania z pieniędzmi powierzonymi przez klienta. 
Z kolei adwokat Andrzej Michałowski, p.o. prezesa Naczelnej Rady Adwokackiej zaznaczył, że jedną z najistotniejszych spraw wymagających jednolitego uregulowania jest kwestia tajemnicy zawodowej. – Działamy na wspólnym rynku i mamy zbliżone uprawnienia, a zatem powinniśmy mieć wspólne zasady ochrony tajemnicy zawodowej. Inaczej naruszałoby to interesy naszych klientów – stwierdził adw. Michałowski. Wskazał też, że w obecnym projekcie brakuje odniesienia do kilku obserwowanych ostatnio w praktyce niepokojących zjawisk:
- prób załatwiania spraw samorządowych poprzez sugerowanie interwencji czynników zewnętrznych (np. Ministerstwa Sprawiedliwości);
- wykorzystywania wystąpień publicznych w sprawach zawodowych jako metody autokreacji i swoistej trampoliny do innej działalności (w tym politycznej);
- zakresu wykorzystywania tytułu adwokata przez osoby wpisane na listę adwokata, ale faktycznie niewykonujące zawodu (np. tytułowanie się adwokatem przy prowadzeniu działalności gospodarczej niezwiązanej z zawodami prawniczymi);
- dopuszczalność i zakres nadzoru samorządu nad osobami niebędącymi adwokatami i radcami pranymi, a wykonującego doradztwo prawne. 
Na potrzebę bezwzględnej ochrony tajemnicy zawodowej zwrócił uwagę także w swoim wystapieniu adwokat Czesław Jaworski, redaktor naczelny "Palestry " i były prezes NRA. – Gdyby przyjęto zapis, że za zgodą klienta można ograniczyć tę ochronę, byłaby to katastrofa burząca nie tylko zaufanie klienta do adwokata, ale też zasadę zaufania publicznego do naszego zawodu – ostrzegał adw. Jaworski.
W dyskusji zabrali także głos pracownicy naukowi Wydziału Prawa i Administracji UW. Prof. dr hab. Hubert Izdebski, nawiązując do jednego z postulatów adw. Andrzeja Michałowskiego, zauważył że zasady etyki powinny uregulować także zakres działalności prawnika jako pracownika naukowego.
Podsumowując dyskusję, prof. Izdebski podzielił zdanie większości uczestników dyskusji, że prace nad wspólnym kodeksem warto kontynuować, choćby nie było pewności co do daty jego wprowadzenia ani perspektywy połączenia zawodów. – Całego świata nie przerobisz, ale starać się trzeba –zachęcał prof. Izdebski, nawiązując do podobnych słów rosyjskiego barda Włodzimierza Wysockiego.
Uczestniczący w konferencji prawnicy
oceniali jednak, że projekt raczej nie zostanie zaakceptowany przez władze obu korporacji. Krytykowano m.in. pomysł zwolnienia adwokata z tajemnicy zawodowej za zgodą klienta. Projektowi źle wróży też to, że jest „dziełem Warszawy”. – To bardzo dobra inicjatywa, ale nie ma szans powodzenia, przynajmniej w najbliższych latach – dobitnie wyraził to p.o. prezesa Naczelnej Rady Adwokackiej Andrzej Michałowski, zastrzegając, że to jego prywatna opinia.

Czytaj także: Adwokaci i radcowie projektują wspólny kodeks etyczny (Rozmowa z dr. Pawłem Skuczyńskim ekspertem wspólnego zespołu ds. etyki Okręgowej Rady Adwokackiej w Warszawie i Okręgowej Izby Radców Prawnych w Warszawie)