Zastępca rzecznika praw obywatelskich Stanisław Trociuk pisze, że do biura RPO wpływają skargi obywateli, zgłaszających swoje wątpliwości, dotyczące instalowania w szeroko pojętych zasobach mieszkaniowych, często bez uprzedniej zgody, a nawet wiedzy mieszkańców, różnych systemów monitoringu (kamer rejestrujących obraz, niekiedy także i dźwięk). Dla przykładu, w jednej ze skarg, najemca zajmujący lokal komunalny należący do zasobu mieszkaniowego gminy twierdził, że zainstalowane na budynku kamery, obejmują swoim zakresem część pomieszczeń jego mieszkania, przez co dochodzi do naruszenia jego prawa do prywatności. Z racji zajmowania mieszkania w oparciu o umowę najmu, nie mógł w żaden sposób uczestniczyć w podjęciu decyzji o zamontowaniu na budynku kamer, a tym bardziej nie miał wpływu na sposób przechowywania i ewentualnego wykorzystania zarejestrowanych obrazów.
We wspólnotach mieszkaniowych zaś, czy spółdzielniach mieszkaniowych - pisze zastęca RPO - nawet jeśli decyzje o zainstalowaniu kamer (na klatkach schodowych, w windach, garażach) podejmują uprawnione do tego organy, lokatorzy także nie dysponują możliwościami jakiejkolwiek kontroli w zakresie gromadzenia, przechowywania, a przede wszystkim ewentualnego wykorzystania zarejestrowanych treści. Ponadto, z doświadczeń Biura RPO wynika, iż nie funkcjonują w takich przypadkach jakiekolwiek akty wewnętrzne, uchwalane przez wspólnotę mieszkaniową, organy spółdzielni, bądź inne uprawnione podmioty, regulujące bliżej zasady korzystania z monitoringu.- To zaś stwarzać może wrażenie całkowitej dowolności w korzystaniu np. z wideonadzoru, co na gruncie państwa prawa nie powinno mieć miejsca - czytamy w wystąpieniu RPO. Wiecej>>>