Jak informuje "Dziennik Gazeta Prawna", nastąpił też spadek działalności rzecznika z własnej inicjatywy. W 2014 r. RPO podjął sam trzy razy mniej spraw niż pięć lat temu. (w 2009 r. – 1203, w 2014 r. – tylko 466). Podczas gdy w 2009 r. udzielono wyjaśnień albo wskazano wnioskodawcy przysługujące mu środki działania w 22 223 przypadkach, to w 2014 r. zdarzyło się to 16 832 razy. W 2009 r. dr Janusz Kochanowski skierował 555 wystąpień problemowych, w 2014 r. prof. Lipowicz wysłała ich do rozmaitych instytucji dwa razy mniej – 264.

Czytaj: Bodnar: Rzecznik Praw Obywatelskich powinien być aktywny lokalnie>>>

Za czasów dr. Kochanowskiego wpływ listów w sprawach indywidualnych wyniósł 65 208 rocznie. W 2009 roku był też o 6 proc. wyższy niż w roku poprzednim. Tymczasem do prof. Lipowicz wpłynęło w zeszłym roku 57 127 wniosków, a więc o blisko 8000 mniej niż pięć lat wcześniej.

– Rzecznik praw obywatelskich w sytuacji mniejszej efektywności wystąpień generalnych zdecydował się na zwiększenie liczby wniosków kierowanych do Trybunału Konstytucyjnego i na częstsze przystępowanie do skarg konstytucyjnych, co obrazują coroczne informacje rzecznika o jego działalności – tłumaczy Marek Łukaszuk, dyrektor Zespołu Prawa Karnego w Biurze RPO.
Przypomina, że rzecznik praw obywatelskich podejmuje szereg innych działań z własnej inicjatywy, chociażby interweniując na polu niewłaściwego traktowania obywateli przez funkcjonariuszy Policji i innych służb mundurowych. Więcej>>> 

 
Służąc rządom dobrego prawa.
Andrzej Rzepliński w rozmowie z Krzysztofem Sobczakiem>>>