„Dotknie to szczególnie osoby o niskich kwalifikacjach w regionach słabych gospodarczo, jak województwa podkarpackie czy warmińsko - mazurskie. Pracownicy, którzy nie wypracują dla pracodawcy dochodu 3000 zł miesięcznie (wynagrodzenie plus podatki i składki na ubezpieczenie społeczne, urlop, itd.) utracą pracę. W regionach najbiedniejszych wiele osób o niskich kwalifikacjach nie wypracuje takiego dochodu" - mówi Jeremi Mordasewicz, doradca zarządu PKPP Lewiatan.
Jego zdaniem, jeżeli chcemy zwiększyć dochody osób o najniższych kwalifikacjach, a jednocześnie nie chcemy zniechęcić pracodawców do ich zatrudniania, powinniśmy zmniejszyć obciążenie najniższych wynagrodzeń podatkami. Koszt pracownika pozostanie na dotychczasowym poziomie, a jego dochód netto wzrośnie.
Priorytetem rządu powinno być obecnie zwiększanie zatrudnienia, bo od tego będzie zależało tempo wzrostu gospodarczego. W tym celu należy zwiększyć aktywizację zawodową i powiązać ją z pomocą społeczną, ograniczyć biurokrację i zmniejszyć koszty administracyjne związane z zatrudnieniem oraz wprowadzić zmiany w przepisach o czasie pracy.
Argument, że płacę minimalną należy podnieść, bo nie da się za nią utrzymać rodziny, jest niewłaściwy. Wysokość wynagrodzenia musi być powiązana z wydajnością pracy i siłą nabywczą ludności w danym regionie. Narzucanie wysokości płac nie uzasadnionych produktywnością zawsze prowadzi do bezrobocia. Jeżeli chcemy pomóc wielodzietnym rodzinom powinniśmy to uczynić przy pomocy zasiłków na dzieci, a nie płac.
Warto dodać, że wbrew powszechnej opinii, to właśnie pod rządami koalicji PO - PSL wzrost relacji płacy minimalnej do przeciętnej jest najszybszy" - dodaje Jeremi Mordasewicz.
- Mamy do czynienia z paradoksalną sytuacją. Sytuacja budżetu państwa jest trudna, a kurs złotego powoduje, że znowu realne jest przekroczenie drugiego progu ostrożnościowego zawartego w ustawie o finansach publicznych. W trosce o budżet podniesiono stawki podatku VAT. Jednocześnie ustala się wysokość płacy minimalnej w kwocie wyraźnie wyższej od ustawowego minimum, zapominając, że automatycznie zwiększą się również wydatki budżetu państwa - stwierdza w swoim oświadvczeniu organizacja Pracodawcy RP. Zdaniem jesj ekspertów, z wysokością płacy minimalnej związane są koszty prowadzenia firm i nie chodzi tu wyłącznie o pensje. Poziom płacy minimalnej wyznacza wysokość podstawy, od której naliczane są składki na ubezpieczenie społeczne oraz zdrowotne opłacane przez przedsiębiorców. - Powszechne jest przekonanie, że nadchodzi trudny okres dla polskiej gospodarki. Dlatego rząd powinien robić wszystko, aby pobudzać przedsiębiorczość, zamiast zwiększać koszty funkcjonowania firm - czytamy w oświadczeniu Pracodawców RP.