Sprawa dotyczy oszustwa przy sprzedaży nieruchomości na ponad 3 mln zł.

Prokuratura Okręgowa w Poznaniu zarzuciła adwokatom popełnienie przestępstw oszustwa i prania brudnych pieniędzy. Rzeczniczka prokuratury Magdalena Mazur-Prus poinformowała w piątek, że zawiadomienie w tej sprawie złożył pokrzywdzony, który był właścicielem nieruchomości w jednej z podpoznańskich miejscowości, a którą postanowił sprzedać. Przedsiębiorca dotarł do prawnika B., który miał się specjalizować w obsłudze transakcji sprzedaży nieruchomości, zwłaszcza komercyjnych.

"Rozpoczęły się negocjacje z firmą zainteresowaną kupnem nieruchomości, których efektem było ustalenie, że pokrzywdzony sprzeda ziemię za pośrednictwem spółki kontrolowanej kapitałowo przez B. i jego małżonkę, również prawnika. W praktyce pokrzywdzony miał sprzedać nieruchomość na rzecz tej spółki, a następnie B. miał sprzedać nieruchomość za wyższą cenę innej spółce, z uwzględnieniem swojej prowizji" – podała Mazur-Prus.

Jak dodała, takie rozwiązanie zostało narzucone pokrzywdzonemu ze wskazaniem, że w przeciwnym wypadku transakcja nie dojdzie do skutku. W rzeczywistości adwokat wprowadził w błąd pokrzywdzonego co do mechanizmu sprzedaży nieruchomości.

Opisująca sprawę "Gazeta Wyborcza" podała, że spółka adwokatów kupiła od przedsiębiorcy działkę za 5,5 mln zł. Zapłaciła mu ponad 2 mln zł. Pozostałe 3,2 mln zł miała przekazać po odsprzedaniu ziemi francuskiemu inwestorowi. Przedsiębiorca nie dostał pieniędzy, gdy działkę ostatecznie sprzedano, bo jak twierdził adwokat B., kilka dni wcześniej spółka pośrednicząca w transakcji zmieniła właściciela.

Przedsiębiorca zgłosił oszustwo. Małżeństwo zostało zatrzymane; adwokat trafił do aresztu. "Gazeta Wyborcza" podała, że śledczy ustalili, że już po transakcji z francuskim inwestorem a jeszcze przed sprzedażą samej spółki, małżeństwo adwokatów wyprowadziło z niej pieniądze, które miał dostać poszkodowany.

Zdaniem prokuratury, małżeństwo B., chcąc uniemożliwić stwierdzenie przestępczego pochodzenia pieniędzy, nabyło za nie nieruchomość i samochód.

Przed Sądem Okręgowym w Poznaniu oskarżeni złożyli wniosek o wydanie wyroku skazującego i wymierzenie określonej kary. Sąd wyraził na to zgodę i odroczył postępowanie do 28 listopada. Według ustaleń Gazety, prawnicy chcą naprawić szkodę, czyli zwrócić pieniądze, które należały się biznesmenowi.

W sprawie obojga adwokatów postępowanie dyscyplinarne prowadzi Okręgowa Izba Adwokacka w Poznaniu.(PAP)

autor: Rafał Pogrzebny