Przygotowana przez MKiDN nowela nie będzie mieć skutków prawnych dla podmiotów innych niż nadawcy programów radiowych i telewizyjnych, podmiotów świadczących usługi reemisji oraz organizacji zbiorowego zarządzania prawami autorskimi i pokrewnymi uprawnionych do wykonywania zbiorowego zarządu na polu reemisji - napisano w uzasadnieniu do projektu zmian.

Jak podano w uzasadnieniu, są one konieczne, gdyż dyrektywa wprowadziła w UE wymóg, aby reemisja utworów była dokonywana wyłącznie na podstawie umowy zawartej z właściwą organizacją zbiorowego zarządzania prawami autorskimi. Wprowadziła zatem tzw. obowiązkowe pośrednictwo organizacji zbiorowego zarządzania prawami autorskimi, wyłączając co do zasady możliwość bezpośredniego kontraktowania między podmiotem dokonującym reemisji a dysponentem praw autorskich. Dyrektywa przewiduje jednak wyjątek od tej zasady w odniesieniu do praw, z których organizacja radiowa i telewizyjna korzysta w odniesieniu do jej własnych transmisji. Obecna polska ustawa o prawie autorskim nie zawiera takiego wyjątku, konieczna jest zatem jej nowelizacja.

W uzasadnieniu podkreślono, że "nowelizacja nie ma na celu narzucenia organizacjom radiowym i telewizyjnym określonego sposobu zarządzania ich prawami". "Będą oni dysponowali w tym zakresie swobodą, tj. jeżeli z jakichkolwiek powodów nie podejmą się samodzielnego udzielania licencji na reemisję, będą mogli w dalszym ciągu powierzyć swoje prawa w zarząd organizacji zbiorowego zarządzania prawami autorskimi".

W ocenie skutków regulacji podano także, iż projektowana regulacja nie wpłynie na prawa twórców i pozostałych podmiotów uprawnionych, gdyż bez zmian pozostaje fundamentalna zasada, że reemisja jako sposób eksploatacji utworu chronionego wymaga zgody tych podmiotów (a w niektórych przypadkach zapłaty wynagrodzenia zamiast zgody). Zmieniony zostaje jedynie sposób realizacji praw do reemisji.

Nowela miałaby wejść w życie po upływie 14 dni od dnia ogłoszenia. (PAP)