W każdym roku polskie urzędy skarbowe sprawdzają szczegółówo dochody i wydatki kilkuset podatników. Chodzi np. o młodych ludzi kupującyh mieszkanie lub drogi samochód, ale urząd może też spytać, skąd mamy pieniądze na dzieła sztuki czy wczasy all-inclusive.
Chodzi o to, że prostytucja jest jedyną nieopodatkowaną działalnością zarobkową w Polsce. Dlatego nierząd stał się łatwym sposobem potwierdzenia w skarbówce źródła wysokich dochodów. Fiskus przez lata kapitulował przed takimi podatnikami, ale w końcu wypowiedział im wojnę. Prosi o przedstawienie dowodów i sprawdza, czy na pewno podatnik żyje z nierządu. Jak twierdzą urzędnicy, już po poproszeniu o dowody podatnik się zwykle z nierządu wycofuje.

Źródło: Gazeta Wyborcza