Sprawa dotyczyła polskiej firmy budowlanej, która prowadziła także działalność w Niemczech. W 2005 roku polski sąd ogłosił jej upadłość, a niezależnie od tego jeden z niemieckich sądów wydał postanowienie o zajęciu rachunku niemieckiego oddziału firmy, co było skutkiem postępowania urzędu celnego wobec dyrektora tego oddziału. Sąd Rejonowy Gdańsk-Połnoc uznał, że było to niedopuszczalne i wystąpił z pytaniem prejudycjalnym do ETS.  
Wyrok Trybunału jest jednoznaczny: "orzeczenie o wszczęciu postępowania upadłościowego w jednym państwie członkowskim podlega uznaniu we wszystkich pozostałych państwach członkowskich z chwilą, gdy orzeczenie stanie się skuteczne w państwie wszczęcia postępowania, i wywołuje w każdym innym państwie członkowskim, bez potrzeby dopełnienia jakichkolwiek formalności, skutki, które wynikają z prawa państwa wszczęcia postępowania. Również uznanie wszelkich innych orzeczeń (...) następuje automatycznie" - uznali sędziowie ETS.
Zdaniem Trybunału odmowa uznania orzeczenia jest możliwa tylko wtedy, gdyby pociągało ono za sobą ograniczenie wolności osobistej lub tajemnicy korespondencji, bądź pozostawało w oczywistej sprzeczności z porządkiem publicznym drugiego państwa.