Jak poinformował w Sejmie sekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury i Rozwoju Zbigniew Rynasiewicz ustawa o płacy minimalnej, przyjęta przez parlament niemiecki 11 sierpnia ub.r., wprowadziła na terytorium Republiki Federalnej Niemiec od 1 stycznia br. minimalne wynagrodzenie. Wynosi ono 8,5 euro brutto za godzinę we wszystkich obszarach gospodarki narodowej. Trzeba stwierdzić, że płace minimalne obowiązują w znacznej większości krajów członkowskich Unii, dlatego też początkowo przyjęcie niemieckiej ustawy nie wzbudzało kontrowersji.

 

Zaniepokojenie wywołały dopiero informacje o bardzo szerokiej interpretacji tego prawa przez Niemcy, w szczególności o wymogu stosowania godzinowej stawki minimalnej w przypadku przewoźników mających siedzibę poza RFN, a wykonujących operacje transportowe na terytorium tego kraju, niezależnie od charakteru tej operacji. To znaczy - może to być kabotaż, transport międzynarodowy do Niemiec i z Niemiec czy też transport rzeczy i osób. Objęcie branży transportowej ustawą o płacy minimalnej wiąże się nie tylko z koniecznością zapewnienia tejże płacy minimalnej, ale również z wprowadzeniem licznych obowiązków dla pracodawców, m.in. uprzedniej notyfikacji oraz przechowywania dokumentacji dotyczącej przebywania i wykonywania pracy w RFN.

    Ustawa MiLoG - taki jest skrót tytułu ustawy o płacy minimalnej - za naruszenie obowiązku wypłaty wynagrodzenia i jego ustawowej wysokości przewiduje surowe kary. - Nie każda godzina przepracowana na obszarze Niemiec powinna podlegać przepisom o płacy minimalnej, a jedynie czas, który wiąże się z wykonywaniem pracy w ramach oddelegowania zgodnie z dyrektywą 96/71 dotyczącą delegowania pracowników w ramach świadczenia usług - stwierdził Zbigniew Rynasiewicz.
ID produktu: 40289580 Rok wydania: 2015
Autor: urzędowe dokumenty
Tytuł: Prawo o ruchu drogowym

Polska uważa, że przewoźnicy transportowi są nieproporcjonalnie obciążani nowymi wymogami administracyjnymi, bardziej niż wskazywałby na to cel niemieckiej ustawy, czyli jakoby ochrona pracowników. Mamy poważne wątpliwości co do zgodności niemieckiej ustawy z prawem Unii Europejskiej. Dotyczy to w szczególności przepisów wykonawczych. Jest podejrzenie, że stanowią one nadinterpretację postanowień samej ustawy, dlatego też przepisy te należy uznać za niedopuszczalne z punktu widzenia zasady swobody świadczenia usług wyrażonej w art. 56 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej. Prowadzą one również do nierównego traktowania i dyskryminacji ekonomicznej polskiej branży transportowej. Te wątpliwości podzielają także inne kraje członkowskie.

 Na początku grudnia ubiegłego roku ambasada polska w Berlinie skontaktowała się z niemieckim ministerstwem pracy i wystosowała prośbę o wyjaśnienia dotyczące stosowania przepisów. Odbyło się też spotkanie ministra pracy Kosiniaka-Kamysza z jego odpowiedniczką w Niemczech. Został powołany międzyrządowy zespół na poziomie wiceministrów i w piątek 20 lutego br. odbyło się spotkanie w Polsce w tej sprawie.

Źródło: posedzenie plenarne, pytania w sprawach bieżących, Sejm 19 lutego 2015 r.