Jak pisze 'Rzeczpospolita" MS sądy same mają wybierać dla siebie dostawców i podpisywać drobne umowy.
– Nawet jeśli uda się zaoszczędzić na zakupach większej partii papieru, spinaczy czy teczek, to te pieniądze muszą zostać wydane na transport towarów po całej Polsce – mówi „Rz" prezes jednego z największych sądów w kraju.
Czytaj: Centralne zakupy dla sądów nie sprawdzają się>>
Sady narzekają przede wszystkim na złą jakość materiałów biurowych czy brak ciągłości w zawieraniu kolejnych umów. Bywało, że w sądach brakowało papieru czy tonerów. Wśród plusów pojawiają się dwa: niższe koszty energii i paliw.
Centrum ruszyło w 2012 r. w Sądzie Apelacyjnym w Krakowie. - Sąd ten jest przygotowany do pełnienia funkcji zamawiającego – zapewniało wówczas Ministerstwo Sprawiedliwości. Więcej>>>