Jak wynika z danych Ministerstwa Sprawiedliwości, kar w zawieszeniu jest wręcz lawina. Szef resortu Jarosław Gowin uważa zjawisko za niepokojące i wymagające działań. – Masowość kar więzienia w zawieszeniu nadaje tej karze charakter fikcyjny. Dlatego trzeba to zjawisko radykalnie ograniczyć, a karom nadać charakter realny. Ten system kar w Polsce musi ulec zmianie – mówi Jarosław Gowin.
Na polecenie ministra jego resort zgromadził dokładne dane dotyczące kar w zawieszeniu. Wyniki analizy dowodzą, że ok. 60 proc. ogółu kar, jakie zapadły w Polsce w ostatnich latach, to kary w zawieszeniu.
– Lekarstwem nie jest zaostrzanie kar, to ślepa uliczka, czy posyłanie ludzi pod byle zarzutem do więzienia – mówi Gowin. I uważa, że rozwiązaniem jest rozwijanie kar wolnościowych, systemu dozoru elektronicznego i prac społecznych dla skazanych.
Gowin powołał zespół, który ma przygotować odpowiednie rekomendacje. A już od przyszłego roku minister chciałby przy współpracy z samorządami rozwijać różne formy kar wolnościowych.
Niezależnie od tego Komisja kodyfikacyjna prawa karnego pracuje nad zmianami legislacyjnymi mającymi ograniczyć zakres stosowania kary więzienia w zawieszeniu. – Chcemy np. jako zasadę wprowadzić, żeby karze więzienia w zawieszeniu zawsze towarzyszyła jakaś inna forma kary, np. grzywna, dozór elektroniczny czy krótki wyrok bezwzględnego więzienia, np. miesiąc więzienia, a potem dwa lata w zawieszeniu – wyjaśnia Gowin.

Źródło: Rzeczpospolita