Jak pisze "Gazeta Wyborcza", w ministerstwie sprawiedliwości powstaje zespół, który zajmie się nowelizacją przepisów o komornikach sądowych i egzekucji. W zespole ma być wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki, ale wśród członków tego gremium nie wymienia się nikogo z Krajowej Rady Komorniczej.

Jak wynika z nieoficjalnych informacji, najważniejsza ze zmian ma polegać na tym komornik już nie będzie pracował na własny rachunek, a to co zarobi trafi do budżetu. A jemu samemu płacić będzie sąd, przy którym działa. Podstawowa pensja komornika ma być odpowiednikiem pensji referendarza sądowego. Dziś od 3,5 tys. zł. do 6 tys. zł brutto. Komornik będzie miał też prawo do dodatkowego wynagrodzenia za efektywność. Mają zostać opracowane "tabelki skuteczności" i w zależności od osiąganych wyników komornik będzie otrzymywał premie w wysokości maksymalnego wynagrodzenia jakie otrzymuje sędzia sądu apelacyjnego - nieco ponad 11 tys. zł.


Bedą też zmiany dotyczące kwalikfikacji. Ktoś kto będzie chciał zostać komornikiem będzie musiał ukończyć trzy i pół letnią aplikację komorniczą, o rok dłuższą niż teraz. Dłużej będą się szkolili ci co aplikację rozpoczną w 2017 r.
Po zdaniu egzaminu komorniczego, osoba która go zaliczy z automatu uzyska status zastępcy komornika i będzie mogła zwrócić się do prezesa Sądu Apelacyjnego, aby ten przydzielił ją do określonego komornika. Zastępców będą dostawali tylko skuteczni komornicy.
 
Dowiedz się więcej z książki
Status ustrojowy i procesowy komornika sądowego
  • rzetelna i aktualna wiedza
  • darmowa wysyłka od 50 zł