Minister Cezary Grabarczyk zaprezentował założenia tego projketu w czwartek sejmowej komisji sprawiedliwości. Jak mówił posłom, ustawa o pomocy prawnej dla ubogich jest jednym z priorytetów legislacyjnych jego resortu.
Minister ujawnił, że przygotowując projekt ustawy, którą premier Ewa Kopacz nazwała w expose "Prawo dla każdego", zwrócił się do premiera o zgodę na prace legislacyjne z pominięciem wstępnego etapu przyjmowania przez rząd założeń do ustawy. "Realnie mamy bardzo mało czasu, bo Sejm będzie mógł pracować mniej więcej do lipca, bo później będzie się koncentrował na przyjmowaniu sprawozdania z budżetu, ostatnimi poprawkami senackimi, potem przerwa wakacyjna i faza kampanii wyborczej. A wtedy - jak wiemy - Sejm zbiera się wyjątkowo" - wyjaśnił.
Czytaj:
MS ma kolejny projekt ws. poradnictwa prawnego>>>

Dodał, że w swych pracach resort korzysta z dorobku poprzedników, a uregulowaniem bezpłatnej pomocy prawnej dla ubogich zaczęto się zajmować przed 10 laty, za kadencji ministra Andrzeja Kalwasa. "Różne okoliczności spowodowały, że ani ten, ani dwa późniejsze projekty nie wyszły poza fazę opracowań". Grabarczyk wspomniał też o poświęconych tej kwestii spotkaniach prezydenta Bronisława Komorowskiego z przedstawicielami samorządów prawniczych, po których powstała "zielona księga" - z tego dorobku MS też skorzystał.
Zasada działania pomocy prawnej ma się opierać na współpracy z samorządami szczebla powiatowego. "Starostowie zawieraliby umowy z izbami adwokackimi i radcowskimi, aby zagwarantować uprawnionym takie usługi. Przyjęliśmy, że kryterium powinny być posiadane uprawnienia do pobierania świadczeń z opieki społecznej, co reguluje odrębna ustawa. Wiemy, że nie każdy dysponuje odpowiednim zaświadczeniem - dlatego chcemy zaproponować szybką ścieżkę potwierdzania takich uprawnień" - mówił Grabarczyk.
Z analiz resortu wynika, że wprowadzenie ustawy wymagałoby zagwarantowania w budżecie 119-120 mln zł rocznie. "Prowadzimy analizy, ile z tej kwoty można znaleźć w resorcie, a o ile budżet MS zwiększyć" - dodał minister. Jak mówił, resort chce, by w procesie świadczenia pomocy prawnej nie pomijać organizacji już dziś to robiących.
"Zakładamy, że te organizacje najczęściej działają w dużych ośrodkach, tam gdzie funkcjonują uczelnie. Chcemy wykorzystać ten dorobek, ale zależy nam też na mniejszych ośrodkach. Chcemy też utworzyć przy wojewodach punkty informacji prawnej i koordynacji pomocy. Wojewodowie prowadziliby listy podmiotów chcących uczestniczyć w procesie świadczenia pomocy, ustalano by dyżury, uruchomiono by infolinię - to kosztowałoby dodatkowe 2 mln zł rocznie" - powiedział minister.(ks/pap)