Ministerstwo sprawiedliwości przygotowało projekt rozporządzenia w sprawie wynagrodzenia zasadniczego asystentów sędziów. Określa się ono na poziomie 2675 zł do 3 824 zł.

Rozporządzenie ma wejść w życie 28 marca br, w dzień rozpoczęcia obowiązywania nowelizacji ustawy o ustroju sądów powszechnych, która zasadniczo zmieniła sposób zarządzania sądami, nadzór i wprowadziła oceny sędziów.

Zgodnie z art.155 par.1 ustawy do obowiązków asystentów sędziów należą samodzielne czynności dotyczące przygotowywania rozpraw sadowych oraz czynności administracyjne. Rodzaj i zakres czynności tych osób polega na wspieraniu orzeczniczej roli sądów – informuje ministerialne uzasadnienie do rozporządzenia. Osobom wspomagającym pion orzecznicy przysługuje wynagrodzenie od 1 500 zł do 5 200 zł.

Natomiast asystentom sędziów przypada pensja do 3 824 zł, a więc uwzględniająca średni poziom wynagrodzeń urzędników sądowych na stanowiskach wspierających pion orzeczniczy. Z tym, że uznano, iż ze względu na wysokie kwalifikacje asystentów, dolna granica powinna być wyższa niż w wypadku wspomnianych urzędników wspomagających. Ministerstwo zapewnia, że tak ustawione wynagrodzenia nie pogarszają sytuacji materialnej asystentów. Dlatego, że górna granica wynagrodzenia jest zgodna z dotychczasowym rozporządzeniem w tej kwestii.

Okazuje się, że ministerstwo sprawiedliwości pomimo wielu zapewnień nie zlikwiduje różnicowania wynagrodzeń asystentów sędziów ze względu na instancję, w której pracują – zauważają asystenci.

- Nasze stowarzyszenie stoi na stanowisku, że to jest ono sprzeczne z Konstytucją RP oraz samym przepisem upoważniającym – uważa Piotr Kawka Przewodniczący Zarządu Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Asystentów Sędziów.

 

.