To komentarz do projektów legislacyjnych dotyczących walki z korupcją.

W tegorocznym rankingu korupcji więcej było państw, które pogorszyły swoje notowania w stosunku do poprzedniego roku niż tych, które je poprawiły. Prawie 70 procent krajów na świecie osiągnęło wynik niższy niż 50 na 100 możliwych punktów. Pokazuje to, że korupcja pozostaje bardzo poważnym problemem w skali globalnej, który w wielu miejscach nasila się zamiast maleć. Wysoki poziom skorumpowania sfery publicznej i prywatnej może się przyczyniać do wzmacniania nierówności społecznych i wzrostu niezadowolenia, które są pożywką dla rozwoju populizmu.
- Wyniki CPI dają nam przede wszystkim wyobrażenie o tym, na ile instytucje publiczne są postrzegane jako skorumpowane w oczach ekspertów i przedsiębiorców. Bo to na ich opiniach bazuje większość źródeł, na podstawie których opracowuje się indeks Transparency International – tłumaczy Aleksandra Kobylińska z Instytutu Spraw Publicznych.
– Tegoroczny rezultat Polski potwierdza, że cieszymy się stabilną pozycją w rankingu. Z drugiej strony, w tym roku po raz pierwszy od kilku lat nasze notowania nie wzrosły. Polska w wielu obszarach skutecznie ograniczyła korupcję dzięki odpowiednim rozwiązaniom prawnym i instytucjonalnym. Nadal jednak pozostaje sporo do zrobienia.

Wśród obszarów, które należy ocenić negatywnie, są wprowadzone w zeszłym roku zmiany dotyczące służby cywilnej, które zlikwidowały konkursowy tryb obsadzania kluczowych stanowisk urzędniczych. Zaniepokojenie mogą budzić także standardy w zakresie stanowienia prawa, które w niektórych przypadkach tworzone jest z naruszeniem reguł, na co wskazywało m.in. Obywatelskie Forum Legislacji.
Brak właściwie przeprowadzonych konsultacji społecznych, nadzwyczajne skracanie terminów w trakcie prac parlamentarnych czy nieprzejrzystość procesu legislacyjnego mogą poważnie rzutować na jakość tworzonego prawa i sprzyjać ryzykom korupcyjnym.
Wyniki opublikowanego w listopadzie 2016 r. Globalnego Barometru Korupcji, badania Transparency International opartego na reprezentatywnych badaniach opinii publicznej w poszczególnych krajach, potwierdzają, że korupcja w Polsce w coraz mniejszym stopniu jest elementem codziennego doświadczenia przeciętnych obywateli. To, co jednak może wzbudzić zaniepokojenie, to bardzo niska społeczna akceptacja dla zgłaszania przypadków korupcji.

- Odzwierciedla to problem, który od lat obserwujemy w Polsce jako organizacje pozarządowe. Osoby decydujące się na zgłoszenie nieprawidłowości muszą się najczęściej mierzyć z bardzo poważnymi konsekwencjami. Badania Instytutu Spraw Publicznych, w ramach których wzięliśmy pod lupę przypadki osób sygnalizujących nadużycia w swoim miejscu pracy, dobitnie to potwierdzają. Sygnaliści płacą bardzo wysoką cenę za swoją reakcję na nieprawidłowości. Wynika to zarówno ze wciąż niskiej świadomości społecznego znaczenia takich działań, jak i z bardzo niedoskonałych rozwiązań prawnych – wskazuje Aleksandra Kobylińska.

Na piątkowej konferencji w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów min. Mariusz Kamiński zadeklarował, że rząd chce stworzyć rozwiązania prawne chroniące osoby sygnalizujące nieprawidłowości. Zapowiedział także opracowanie jednolitych zasad dotyczących oświadczeń majątkowych dla osób piastujących funkcje publiczne.
- Niewątpliwie istnieje potrzeba uporządkowania kwestii oświadczeń majątkowych, które dla każdej z grup uregulowane są w odrębny sposób. Kibicujemy także pracom nad wprowadzeniem do polskiego porządku prawnego ochrony dla sygnalistów – podsumowuje Aleksandra Kobylińska.

 

Odpowiedzialność karna za przestępstwo kopiowania zewnętrznej postaci produktu
Dagmara Milewicz-Bednarska
  • rzetelna i aktualna wiedza
  • darmowa wysyłka od 50 zł