Jak zauważa autorka artykułu opublikowanego w kwartalniku „Prawo w Działaniu”, wydawanym przez Instytut Wymiaru Sprawiedliwości , w doktrynie pojawia się także definicja kontradyktoryjności, w  której akcentuje się  prawo stron do walki o korzystne dla siebie rozstrzygnięcie.
W  ujęciu abstrakcyjnym zasada kontradyktoryjności oznacza, że strony same  gromadzą i przeprowadzają dowody, zaś rola sądu ogranicza się wyłącznie do oceny  dopuszczalności procesu oraz oceny dowodów. Sąd w klasycznym kontradyktoryjnym procesie karnym nie ma prawa inicjatywy dowodowej. Zasadą przeciwną  do zasady kontradyktoryjności jest zasada inkwizycyjności (śledczości), która dominującą pozycję w sferze gromadzenia i przeprowadzania dowodów nadaje sądowi, pozbawiając strony jakichkolwiek uprawnień procesowych. W inkwizycyjnym  procesie karnym oskarżony przestaje być podmiotem procesu karnego i nie ma
prawa do samodzielnej realizacji funkcji obrony.
Ponieważ w polskim procesie karnym dominującą rolę odgrywa zasada prawdy,  której podporządkowane są wszystkie inne zasady procesowe, zasada kontradyktoryjności jest  in concreto modyfikowana poprzez zwiększenie roli sądu w
jej ustalaniu. Zasada kontradyktoryjności jest naczelną zasadą procesową, należącą do kategorii tzw. zasad nieskodyfikowanych, czyli takich, które nie mają swojego wyrażenia w normie prawnej, ale jej istnienie wywodzi się z ustalonych w przepisach prawa reguł i gwarancji służących realizacji zasady prawdy.
Jak podkreśla autorka artykułu, w  celu osiągnięcia rzeczywistej kontradyktoryjności w postępowaniu sądowym  potrzebne są więc nie tylko zmiany o charakterze normatywnym, lecz także zmiany  organizacyjne i systemowe, a przede wszystkim zmiana mentalności uczestników  procesu karnego, tak aby w ich świadomości ukształtowało się przekonanie, że  kontradyktoryjny proces karny i ich aktywność na rozprawie są środkami służącymi skutecznej ochronie ich praw i interesów.  Więcej>>>