Eksperci  Fundacji  Batorego,  Paweł  Marczewski i Dawid Sześciło uważają, że w  systemie  JOW  kandydat,  który  uzyskał  najwięcej  głosów  zdobywa  mandat,  a  kandydaci  z  pozostałych  ugrupowań,  nawet  jeśli  mieli  tylko  jeden  głos  mniej,  ani jednego. W efekcie znacząca część wyborców nie ma swojej reprezentacji, a ich  głosy – w  skrajnych  przypadkach więcej niż połowa są marnowane.
JOW - y prowadzą do większego  zabetonowania  sceny  politycznej  niż system  proporcjonalny: trwale marginalizują partie średnie i mniejsze i pogłębiają dominacje partyjne w okręgach o przewadze sympatyków jednego ugrupowania.
Chociaż system JOW promuje największe partie, niekoniecznie stanowi zabezpieczenie przed  ugrupowaniami  skrajnymi.  W  systemach  opartych  na  JOW - ach radykałowie mogą zdobyć   mandaty   w   kilku,   czy   kilkunastu   wybranych   okręgach, w których mają silne poparcie, mimo  że w całym kraju  uzyskują poparcie  śladowe.
Frekwencja nie zależy jedynie od systemu wyborczego, wpływa na nią również to, czy rywalizacja  pomiędzy  głównymi  ugrupowaniami  politycznymi  jest  zacięta.



  Bartłomiej Michalak,Andrzej Sokala,Piotr Uziębło
 
Leksykon prawa wyborczego i referendalnego oraz systemów wyborczych


Systemy wyborcze, w których o zwycięstwie decyduje większość względna, charakteryzują się średnio niższą frekwencją niż systemy proporcjonalne.
W sytuacji, kiedy partia nie ma poważnej konkurencji w danym okręgu, bo od lat zdobywa w nim najwięcej głosów, istnieje  niebezpieczeństwo,  że  mniej  ludzi  pójdzie  do  urn  z  powodu  braku  bardziej wyrównanej rywalizacji. Jednocześnie, brak jakichkolwiek dowodów potwierdzających, że JOW -y dają większą możliwość rozliczania wybieranych przedstawicieli przez wyborców, czy że podnoszą  zaufanie obywateli do polityków.