Komisja Europejska wniosła skargę do Trybunału Sprawiedliwości UE w Luksemburgu, zarzucając Holandii, że ta dyskryminuje studentów z innych krajów, w tym studentów programu Erasmus, bo ci w - odróżnieniu od studentów holenderskich - nie są uprawnieni do ulgowych przejazdów środkami transportu publicznego. Chodzi o nierówne traktowanie studentów krajowych w porównaniu ze studentami pochodzącymi z innych państw członkowskich UE w zakresie dostępu do dofinansowanych przez Holandię przejazdów środkami transportu publicznego.
Zgodnie z prawem holenderskim studenci uczelni publicznych i prywatnych mający obywatelstwo Holandii oraz studenci zagraniczni, którzy są w Holandii czynni zawodowo lub uzyskali prawo stałego pobytu, mogą ubiegać się o świadczenie na pokrycie kosztów przejazdów, które pozwala im na bezpłatne lub ulgowe korzystanie ze środków transportu publicznego. Tymczasem studenci studiujący np. w ramach programu Erasmus muszą uiszczać opłaty według taryfy normalnej. To – zdaniem Komisji – narusza zasady Traktatu o Funkcjonowaniu Unii Europejskiej, głównie w zakresie zasady o niedyskryminacji ze względu na przynależność państwową oraz równego traktowania.
Władze holenderskie broniły się przed tymi zarzutami, argumentując, że zgodnie z przyjętą w 2000 r. ustawą świadczenie na pokrycie kosztów przejazdów jest, obok stypendium podstawowego, elementem pomocy finansowej państwa na pokrycie kosztów studiów. Z ustawy wynika, że w przypadku studentów kształcących się w tym kraju "świadczenie na pokrycie kosztów przejazdów ma postać biletu ważnego w określone dni tygodnia, wydawanego studentowi przez przewoźnika bezpłatnie lub z zastosowaniem taryfy ulgowej".
Co więcej, zgodnie z holenderskim prawem świadczenia te przyznawane są w formie pożyczki. Jeżeli student pomyślnie ukończy studia w ciągu 10 lat, pożyczka przekształca się w darowiznę i student nie musi zwracać tego świadczenia. Jeżeli natomiast nie ukończy studiów w tym terminie, to pieniądze, które otrzymał, będzie musiał zwrócić wraz z odsetkami. Tymczasem podobnych przepisów nie da się zastosować wobec studentów z zagranicy odbywających część swoich studiów w Holandii w ramach programu Erasmus, bo są oni w innej sytuacji niż studenci holenderscy.
Trybunał Sprawiedliwości przychylił się do tłumaczenia państwa członkowskiego. Trybunał w czwartek uznał, że studenci holenderscy kształcący się w swoim kraju mają pełne prawo do stypendium na pokrycie kosztów związanych z ich studiami, a w tym także prawo do bezpłatnych lub ulgowych przejazdów. Bilet taki powinien więc być traktowany jako element stypendium lub pożyczki studenckiej. Trybunał podkreślił też, że - wbrew sugestiom Komisji - Holandia nie jest w tym kontekście w żaden sposób zobowiązana do przyznawania ulgowych przejazdów na podstawie samego tylko faktu zarejestrowania się studenta na uczelni prywatnej lub publicznej w celu odbycia studiów. Ponadto Trybunał argumentuje, że gdyby tak właśnie zinterpretować przepisy, byłoby to sprzeczne z dyrektywą unijną o odstępstwie od zasady równego traktowania i w rzeczywistości zmuszałoby to państwa członkowskie do przyznawania pomocy na pokrycie kosztów utrzymania w czasie studiów wszystkim bez wyjątku studentom, w tym studentom uczelni publicznych i prywatnych, studiów licencjackich, magisterskich i doktorskich.
Skarga Komisji Europejskiej została uznana w całości za bezzasadną i oddalona. Komisja jako strona przegrana została obciążona kosztami postępowania.
Trybunał już orzekał w podobnej sprawie w 2011 r., gdy Komisja Europejska wniosła skargę do Trybunału Sprawiedliwości UE przeciwko Austrii. Austria zastrzegła możliwość korzystania z ulgowych przejazdów wyłącznie dla studentów, których rodzice pobierali austriackie zasiłki rodzinne. Trybunał uznał wówczas, że austriacki system ulgowych opłat za przejazd nie jest obiektywnie uzasadniony, a Austria, wprowadzając go, uchybiła zobowiązaniom państwa członkowskiego.
Z Brukseli Jowita Kiwnik Pargana (PAP)