Brak zgody wśród państw członkowskich Wspólnoty sprawił, że reforma Trybunału Sprawiedliwości UE wejdzie jednak w okrojonej formie.
Coraz większa liczba spraw przed TSUE i zbyt mała liczba sędziów powodują wydłużanie się spraw. Sam TSUE krytykuje obecny statut instytucji. Zdaniem sędziów jest on nieadekwatny do rosnącej liczby spraw, jakimi się zajmuje trybunał. Rosnąca liczba wnoszonych spraw powoduje (w 2009 r. wniesiono 562 sprawy, w 2010 – 631, 2011 – 722), że wyroki zapadają po wielu miesiącach. Średnio sprawa przed TS trwa 17 miesięcy. Dla porównania w Polsce krytykowanej za przedłużające się procesy średnio trwają one 19 miesięcy (cywilne).
W liście z marca 2011 r. prezes TSUE Wassilios Skuris apelował do Komisji Europejskiej, Parlamentu i Rady o zwiększenie o 12 liczby sędziów. Dziś jest ich 27 w TS, po jednym z każdego kraju. KE już kilka miesięcy temu zgodziła się na postulaty i skierowała sprawę do Rady. Tu jednak utknęły, bo kraje członkowskie nie były w stanie ustalić, w jaki sposób mianowano by dodatkowych sędziów, tak by żadne z państw nie czuło się pokrzywdzone.

Żródło: Dziennik Gazeta Prawna