Obowiązująca w Polsce ustawa – Prawo ochrony przyrody w art. 10.2 stanowi, że aby utworzyć nowy park narodowy lub poszerzyć jego teren, potrzebna jest zgoda wszystkich szczebli władz samorządowych na terenach objętych takim projektem. Od lat podnoszą się głosy, że to mechanizm, który blokuje realnie jakiekolwiek działania w kwestii ochrony przyrody. I rzeczywiście, do roku 1989 zdołano ustanowić 22 parki narodowe, a w czasach III Rzeczypospolitej tylko jeden.
To dobrze, że jesteśmy społeczeństwem demokratycznym i że ludzie mają wpływ na decyzje ich dotyczące. To mobilizuje, żeby nie narzucać swojej woli, ale przekonywać i pokazywać korzyści. Taki proces ma jednak przed sobą wiele raf. Mamy w kraju zbyt wiele prób narzucania „jedynie słusznych rozwiązań”, przykładów niedotrzymanych umów i wiary w liberum veto. To bardziej psuje demokrację niż artykuł 10.2.
Puszcza Białowieska już dawno przestała być sprawą lokalną, jej ochrona jest w interesie ogółu – pisze minister śrdowiska w artykule opublikowanym na łamach "Rzeczpospolitej".
Cały artykuł >>>

Czytaj także:
SLD i ekolodzy chcą ułatwień ws. poszerzania parków narodowych
Samorządy: nowela ustawy o ochronie przyrody odbierze nam kompetencje