- Wprowadzenie możliwości odbywania kary pozbawienia wolności w systemie dozoru elektronicznego uważane jest za jedną z ważniejszych reform wymiaru sprawiedliwości w ostatnich latach - mówi Artur Pietryka, koordynator programu Monitoring procesu legislacyjnego w obszarze wymiaru sprawiedliwości Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka i współautor - wraz z z Katarzyną Wiśniewską raportu na ten temat. Zdaniem autorów tego opracowania, system ten powinien być rozwijany, ponieważ tkwi w nim duży potencjał.
System dozoru elektronicznego działa w Polsce od września 2009 roku. Na początku korzystali z niego tylko skazani na najniższe kary, do pół roku kary więzienia. Zaczęło się jednak od falstartu i do czerwca 2010 r. system objął tylko 63 osoby. W maju 2010 r. znowelizowano przepisy, m.in. rozszerzając stosowanie obrączek w przypadku skazanych na kary do roku więzienia. Efektem był skokowy wzrost zainteresowania wykonywaniem kar w tym systemie i coraz więcej orzeczeń sądów o zastosowaniu tej formy.
Skazany, który chce odbywać karę w SDE musi spełniać szereg kryteriów. M.in. musi posiadać określone miejsce stałego pobytu oraz zgodę osób pełnoletnich zamieszkujących z nim. Skazany musi przebywać w miejscu odbywania kary w czasie określonym w postanowieniu sądu penitencjarnego. Poza tym miejscem może przebywać maksymalnie 12 godzin na dobę i to tylko w konkretnym celu, zaaprobowanym przez sąd. Czyli może wychodzić do pracy lub szkoły, do lekarza, kościoła itp. Jak mówi gen. Paweł Nasiłowski, dyrektor Biura Dozoru Elektronicznego: te trzy tysiące ludzi system widzi przez całą dobę. - System jest szczelny. Próbowało się uwolnić kilkadziesiąt osób. Ale nikt, kto np. zniszczył obrączkę albo wyłączył urządzenie monitorujące, nie uciekł na zawsze. W 18 ekspozyturach w kraju patrole interwencyjne czuwają całą dobę - podkreśla Nasiłowski.
I dodaje, że system ma znacznie większe możliwości. - Od stycznia tego roku jesteśmy przygotowani na monitoring 7,5 tys. skazanych jednocześnie, czyli mamy jeszcze 4,5 tys. "wolnych miejsc" - informuje. A szef polskiego więziennictwa gen. Jacek Włodarski  dodaje, że pełne wykorzystanie możliwości tego systemu korzystnie wpłynęłoby na sytuację lokalową polskich zakładów karnych, które wciąż mają problemy z utrzymaniem określonych przepisami standardów zaludnienia. Jak poinformował gen. Włodarski, obecnie we wszystkich zakładach karnych w Polsce przebywa 85 tys. skazanych i tymczasowo aresztowanych, co oznacza przekroczenie norm, bo miejsc jest w nich tylko 82,4 tys.
Kierownictwo Centralnego Zarządu Zakładów Karnych podkreśla też, że wykonywanie kary w systemie dozoru elektronicznego jest tańsze niż pobyt skazanego w zakładzie karnym. Utrzymanie jednego mieszkańca więzienia kosztuje obecnie 2475 zł, podczas gdy koszt utrzymania SDE dla jednego skazanego to 564 zł miesięcznie. Dlatego kierownictwo Służby Więziennej popiera rozwój tego systemu.
Tego samego zdania są też autorzy raportu. Jednak ich zdaniem konieczne jest przeprowadzenie kampanii społecznej propagującej ten system wykonywania kar. Dotychczas - ich zdaniem - nie jest z tym najlepiej, co ogranicza stosowanie tego rozwiązania. Konieczne jest też dążenie do ujednolicenia orzecznictwa w tej dziedzinie, ponieważ różne sądy wykazują zróżnicowane zainteresowanie wyznaczaniem skazanym takiej kary. Ilustruje to statystyka z której wynika, że np. w apelacji poznańskiej karę w tym systemie wykonywało dotąd 416 skazanych, a we wrocławskiej tylko 41.
Fundacja zbadała praktyczne zastosowanie dozoru, przeanalizowała m.in. 130 spraw z kilku sądów okręgowych w kraju. Według niej konieczne jest ujednolicenie wymogów formalnych przy składaniu wniosków o zastosowanie dozoru. Różne sądy wymagają bowiem od skazanych różnych dokumentów: niektóre chcą na przykład przedłożenia zaświadczenia o zameldowaniu skazanego, w innych nie jest to wymagane.
Inna kwestia to czas przebywania skazanego poza domem. - Skazany może przebywać poza miejscem odbywania kary maksymalnie 12 godzin na dobę w związku z pracą lub nauką, część sądów wydziela dopuszczalny czas poza domem bardzo rygorystycznie, ale są sądy, które traktują to ulgowo - powiedziała Wiśniewska.
W piątek sejmowa komisja sprawiedliwości pozytywnie zaopiniowała poselski projekt zmian przepisów dotyczących dozoru, w którym przewidziano możliwość zastosowania warunkowego przedterminowego zwolnienia wobec dozorowanych oraz poszerzono uprawnienia kuratorów odnośnie kwestii wykonywania tej kary.
Zdaniem autorów raportu przepisy o dozorze elektronicznym powinny być wpisane do stałego systemu kar. - W tym roku muszą zostać podjęte wiążące decyzje, jak te zmiany kodeksowe powinny przebiegać - powiedziała cytowana przez PAP Barbara Wilamowska z resortu sprawiedliwości.
Uczestnicy zorganizowanej 3 kwietnia br. konferencji byli zgodni, że konieczne będzie wprowadzenie szeregu zmian legislacyjnych, zarówno cząstkowych, usprawniających system, jak i bardziej kompleksowych, zapewniających jego rozwój w dalszej przyszłości. Jest to konieczne, ponieważ obecna ustawa w sprawie SDE obowiązuje tylko do końca sierpnia 2014 roku.