- W przypadku jakiekolwiek zagrożenia związanego z zrządzaniem internetem, nie podpiszemy ITR. Na dzisiaj nie ma takiej groźby, ale jesteśmy gotowi na każdy z wariantów - zapewnił. Boni jedzie do Dubaju w przyszłym tygodniu. Obecnie polskiej delegacji przewodniczy wiceminister w MAC Małgorzata Olszewska.
- Problem polega na tym, że trwa próba sił i tak naprawdę nie chodzi o to, by wpisać zarządzenie internetem z punktu widzenia globalnych instytucji międzynarodowych, tylko o to, że niektóre kraje chciałyby uprawomocnić ich własne decyzje ograniczające dostęp do informacji w internecie, czyli regulujące ruch – powiedział Boni. To dlatego Polska tak mocno podkreśla znaczenie praw człowieka. – Już na samym początku minister Olszewska zgłosiła wniosek o to, aby w preambule do ITR były słowa mówiące o poszanowaniu praw człowieka w całym szeroko pojmowanym obszarze telekomunikacyjnym. To zostało w pierwszej chwili poparte przez Szwajcarię i kilka innych krajów, wczoraj wieczorem dołączyły kraje europejskie i Stany Zjednoczone. Mamy nadzieję, że ta grupa się poszerzy - dodał Boni. - Przekonaliśmy całą UE do włączenia praw człowieka do preambuły ITR-ów. Dziś walczymy o to na posiedzeniu plenarnym – informuje w piątek polska delegacja na konferencji WCIT w Dubaju - powiedział szef MAC.
Minister przypomniał starania Polski o to, by dyskusja o ITR odbywała się publicznie, bo to utrudnia wprowadzanie kontrowersyjnych rozwiązań. - Byliśmy pierwszym krajem, który już w sierpniu upublicznił i przedstawił do publicznych konsultacji projekt zmian w ITR. Było to bardzo ważne, bo zaraz potem Międzynarodowy Związek Telekomunikacyjny (ITU) także upublicznił ten dokument w sześciu językach, żeby nie było poczucia, że się gdzieś dyskutuje o dokumencie, którego nikt nie zna i próbuje się wprowadzić coś za plecami – powiedział Boni. - W Dubaju Polska delegacja bardzo mocno postulowała, żeby przebieg debaty było obserwować online – podkreślił.
- Na trzy dni przed konferencją strona rosyjska przedstawiła sugestie dotyczące zarządzania internetem, de facto mówiące o tym, że każde państwo powinno mieć pełne prawa do tego, żeby kierować ruchem, czyli wstrzymywać dostęp do pewnych informacji - mówiąc krótko cenzurować. Jesteśmy temu stanowczo przeciwni - mówił też Boni. - Dziś wygląda na to, że nie będzie zarządzania internetem w ITR, ale trwa jeszcze dyskusja dotycząca definicji telekomunikacji. W grupach roboczych padają wnioski, żeby rozszerzyć tę definicje o obszar związany z informatyką. My jednak na pewno nie zgodzimy się na to, by ograniczać - nawet w wyobraźni - wolności internetowe przez jakiekolwiek próby zarządzania – przekonywał minister.
Na koniec minister zapewnił: Jeśli pojawią się jakiekolwiek zagrożenia, nie będziemy podpisywali tego dokumentu. Mam taki mandat. Nie mamy prawa weta, ale mamy prawo nie podpisać. Wtedy ten dokument nie obowiązuje nas w tych częściach.

Przy okazji resort przypomina ustalenia z czwartego dnia konferencji

Bezpieczeństwo sieci: USA, CEPT (Europejska Konferencja Administracji Poczty i Telekomunikacji) - przeciwko odniesieniom do bezpieczeństwa sieci, szczególnie w kontekście treści. Chiny, Indonezja, grupa arabska, Iran, Bahrajn – chcą odniesienia do bezpieczeństwa sieci w traktacie (art. 5A).

Kwestia nie została rozstrzygnięta – USA przypomniały o swojej propozycji ustalenia zakresu prac konferencji WCIT-12. Odłożenie tej decyzji na posiedzenie plenarne w opinii USA skutkuje obecnym patem w dyskusji, np. dotyczącej bezpieczeństwa sieci. Powstanie grupa robocza ad hoc ds. propozycji dot. bezpieczeństwa sieci. Polska będzie brała udział w jej pracach.

Dla wielu państw unijnych kwestia bezpieczeństwa sieci stanowi red line negocjacji, w związku z czym proponuje się zastąpienie wyrazu „security” np. wyrazem „robustness” i unikanie powiązania bezpieczeństwa sieci z zagadnieniem zwalczania spamu. Bezpieczeństwo sieci powinno być rozumiane jako zagadnienie techniczne.

Prawa człowieka

W kontekście dyskusji na temat bezpieczeństwa sieci poruszono ponownie kwestię propozycji odniesienia do praw człowieka w ITR. Polski delegat zaapelował o bezpośrednie odniesienie się do praw człowieka w preambule ITR – kwestię tę należy naszym zdaniem ponownie otworzyć. Polskę poparła KE, Cypr, Szwecja, Szwajcaria, Tunezja i Katar. Próba otwarcia na nowo preambuły i dodania zapisów dot. ochrony praw człowieka zostanie podjęta na posiedzeniu plenarnym w piątek.

Opłaty i rozliczenia

USA, Australia, CEPT – są przeciwko szczegółowym uregulowaniom w art. 6, ponieważ ich zdaniem ITR powinny być zaktualizowane i powinny uwzględniać rozwój zliberalizowanego i konkurencyjnego rynku telekomunikacyjnego. Duży opór Afryki i państw arabskich, które domagają się szczegółowych przepisów dotyczących rozliczeń miedzy operatorami. Powołano grupę ad hoc do tego zagadnienia. Polska uczestniczy w jej pracach.

Powstały grupy ad hoc ds. nadużyć (misuse), międzynarodowych połączeń telekomunikacyjnych (international telecommunication connections) oraz roamingu. Polska uczestniczy w ich pracach. Ponadto powstanie grupa robocza ad hoc ds. propozycji dotyczących zagadnienia bezpieczeństwa sieci (jak wyżej).

Grupa ad hoc wypracowała propozycję zapisów roamingu, które obejmują:
- kwestie przejrzystości,
- wezwanie do udzielania konsumentom adekwatnych informacji dotyczących stawek bez opłat,
- wezwanie do współpracy w sprawie uniknięcia niechcianego roamingu,
- promocję konkurencji na rynku roamingowym.

Tym samym Polska osiągnęła swoje cele w tym zakresie. Przepisy te wymagają jeszcze zmian edycyjnych i zostaną przekazane na posiedzenie grupy roboczej w dniu jutrzejszym.

Definicja operatora

W środę polski delegat nie zgodził się na rozszerzającą definicję „operatorów”. Polska zaapelowała o wąską i łatwą do wdrożenia definicję (w terminologii ITR powinna to być w opinii PL „recognized operating agencies”. W negocjacjach Polska stara się maksymalnie uprościć definicję, by była ona zbliżona do definicji zawartej w obowiązujących Polskę regulacjach unijnych.