Jak pisze "Dziennik Gazeta Prawna", na koniec 2015 r. w sądach zatrudnionych było 9969 osób na stanowisku sędziego oraz 3553 jako asystenci sędziego. Takie dane podał resort w odpowiedzi na interpelację posłanki Kamili Gasiuk-Pihowicz. Zwróciła ona uwagę na problem braku wskazania w obecnych przepisach liczby sędziów, z którymi mogą równocześnie współpracować asystenci. Przepisy tego nie precyzują, a tymczasem często zdarza się, że jeden asystent współpracuje z kilkoma, a czasem nawet ze wszystkimi sędziami wydziału, w którym jest zatrudniony.
Odpowiadając na interpelację, Łukasz Piebiak, wiceminister sprawiedliwości, przyznał, że współpraca asystenta sędziego z dużą liczbą sędziów w dłuższej perspektywie nie jest dla żadnej ze stron pożądana. Jak jednak zaznaczył, to na prezesie sądu oraz przewodniczącym wydziału spoczywa obowiązek takiej organizacji pracy, aby pomoc asystentów była jak najbardziej efektywna. Więcej>>>
Asystentów w sądach wciąż mało
Z danych Ministerstwa Sprawiedliwości wynika, że nadal średnio jeden asystent musi służyć pomocą niemal trzem sędziom. Obie zainteresowane strony od lat powtarzają, że w takich warunkach trudno mówić o efektywnym wsparciu orzekających.