Jak wynika z danych w Systemie Informacji Oświatowej w okresie od 1 stycznia 2018 r. do 26 marca 2021 nadgodziny miało ponad 73 proc. nauczycieli, a 11 proc. pracowało w więcej niż jednej szkole. Tych ostatnich nauczycieli może być więcej, bo z badania kwestionariuszowego wynikało, że dotyczy to aż 24 proc. pedagogów.

 

Brakuje specjalistów

Organizację pracy nauczycieli zbadała niedawno Najwyższa Izba Kontroli - sprawdziła, jak to wygląda w 106 szkołach (20 skontrolowała sama NIK, kolejnych 86 sprawdzili na zlecenie izby kuratorzy). Przeprowadzono też badanie kwestionariuszowe - wzięło w nim udział

  •     ponad 5 tys. dyrektorów szkół,
  •     niemal 25,5 tys. nauczycieli przedmiotów ogólnokształcących.

 

Niemal połowa dyrektorów szkół, którzy wzięli udział w badaniu kwestionariuszowym NIK, deklarowała problemy z zatrudnieniem wykwalifikowanych pracowników i w roku szkolnym 2018/2019, i 2020/2021. Najtrudniej było pozyskać nauczycieli fizyki (33 proc.) i matematyki (32 proc.), nauczycieli chemii (24 proc.), języka angielskiego (20 proc.) i informatyki (18 proc.). Najczęściej dyrektorzy szkół rozwiązywali ten problem we własnym zakresie, przydzielając innym nauczycielom nadgodziny lub publikując ogłoszenia.

Sprawdź w LEX: Czy nauczycielowi należą się nadgodziny za pracę w sobotę?  >

 

 

Za dużo i czasem za darmo

Wielu nauczycieli miało więcej nadgodzin niż pozwalają przepisy - zgodnie z Kartą Nauczyciela, tzw. nadgodziny można przydzielać tylko w szczególnych przypadkach, podyktowanych wyłącznie koniecznością realizacji programu. Nie więcej jednak niż 9 godzin za zgodą nauczyciela. Takie dopuszczalne progi przekroczono w czterech na 20 kontrolowanych szkół. Tymczasem - jak podkreśla NIK - nadmierne obciążenie nauczycieli pracą może niekorzystnie wpływać na jakość procesu kształcenia.

Sprawdź w LEX: Czy nauczyciele świetlicy mogą mieć przyznane nadgodziny? >

Niezbyt ciekawie wygląda też kwestia prowadzenia kół zainteresowań oraz pomocy psychologiczno-pedagogicznej. W ciągu dwóch lat – od 2016 r. do 2018 r. - w polskich szkołach zlikwidowano 65 tys. kół zainteresowań (ich liczba zmniejszyła się z ponad 275 tys. do ok. 210 tys.). Ponad połowa nauczycieli (56 proc.), którzy brali udział w badaniu kwestionariuszowym Izby deklarowała, że w badanym okresie nie dostała wynagrodzenia za prowadzenie kół zainteresowań, a 34 proc. za zajęcie psychologiczno-pedagogiczne (np. dydaktyczno-wyrównawcze).

Sprawdź w LEX: Jak postąpić z nadpłaconym nauczycielowi wynagrodzeniem za nadgodziny których nie zrealizował? >

 

Sytuacja zła, a będzie jeszcze gorsza

Resort edukacji widzi potrzebę zmian w Karcie Nauczyciela - chce podwyższyć pensje pedagogów, ale powiązać to z likwidacją niektórych dodatków i zwiększeniem pensum.

- To żadne rozwiązanie - ocenia Krzysztof Baszczyński, wiceprezes Związku Nauczycielstwa Polskiego. - W przypadku nauczycieli, którzy muszą wyrabiać jeden etat w kilku szkołach, to tylko pogłębi problem, bo będą przecież musieli podjąć pracę w jeszcze jakiejś szkole, by wyrobić pensum. Może doprowadzić do zwolnień, a z drugiej strony tam, gdzie nauczycieli brakuje, w żaden sposób nie poprawi to sytuacji ze zbyt dużą liczbą nadgodzin - mówi wiceprezes Związku Nauczycielstwa Polskiego. Dodaje, że taki system odbija się na uczniach, bo nie mają dla nich czasu ani nauczyciele, którzy krążą między szkołami, by wyrobić etat, ani ci, którzy wyrabiają dużo godzin nadliczbowych. Tych ostatnich już nie zachęca też specjalnie możliwość dodatkowego zarobku.

Sprawdź w LEX: Czy za pracę w czasie egzaminów ósmoklasisty, należy nauczycielowi wypłacić nadgodziny, jeżeli egzaminy odbywały w czasie dni dyrektorskich? >

- Takie dorabianie było domeną młodych, którzy dodatkowymi godzinami chcieli sobie dorobić do pensji, teraz już to nikogo nie zachęca, młodzi ludzie chcą normalnych zarobków na etacie - mówi Marek Pleśniar, dyrektor biura Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Kadry Kierowniczej Oświaty. - Jeżeli nie mogą tego osiągnąć, wybierają inny zawód. Nie zachęca też obecny system awansu zawodowego, bo - zwłaszcza gdy problemem jest wyrobienie pensum - stanowi barierę dla rozwoju, a co za tym idzie dla wyższych zarobków - mówi. Dodaje, że prawo oświatowe wymaga kompleksowej reformy, ale nie takiej, jaką proponują władze oświatowe. - Na pewno zarobki muszą być bardziej zachęcające, choć moim zdaniem należałoby też przemyśleć, czy faktycznie potrzebujemy nauczyciela do każdego przedmiotu, być może warto byłoby pomyśleć o szerszych specjalnościach - np. żeby ten sam nauczyciel uczył np. wszystkich przedmiotów przyrodniczych albo humanistycznych - mówi Marek Pleśniar. - Niemniej to też się nie uda bez zwiększenia finansowania doskonalenia zawodowego, już teraz wielu nauczycieli komentuje, że nie będzie się po po raz kolejny przekwalifikowywać za własne pieniądze, aby pomóc zniwelować lata systemowych zaniedbań - podkreśla.

Sprawdź w LEX: Czy wypłacając nauczycielowi nagrodę jubileuszową we wrześniu należy wziąć pod uwagę nadgodziny z poprzedniego roku szkolnego? >